Gorąco w Gruzji. "Bandy kryminalistów i narkomanów"
W sobotę doszło do wtargnięcia na teren głównej siedziby opozycji w Tbilisi, podczas wyborów parlamentarnych w Gruzji. Portal Civil.ge poinformował o napaści na przedstawicieli Zjednoczonego Ruchu Narodowego przez mężczyzn sympatyzujących z rządzącą partią.
26.10.2024 | aktual.: 26.10.2024 20:57
Kilkadziesiąt osób wtargnęło w sobotę na teren głównej siedziby opozycyjnego Zjednoczonego Ruchu Narodowego (ZRN) w Tbilisi, napadając na przedstawicieli tego ugrupowania – poinformował portal Civil.ge. Incydent miał miejsce, kiedy w Gruzji trwały wybory parlamentarne.
Agresorzy związani z Gruzińskim Marzeniem
Atakujących określono jako "chuliganów Gruzińskiego Marzenia", partii rządzącej w kraju. Civil.ge podaje, że napastnicy przybyli na miejsce samochodami, z dużymi flagami Gruzińskiego Marzenia zwisającymi z okien.
ZRN to partia założona przez byłego prezydenta Micheila Saakaszwilego, dawniej będąca u władzy.
Przedstawiciele ZRN użyli gazu łzawiącego, aby odeprzeć napastników i zmusić ich do opuszczenia terenu - informuje portal.
"Policja powinna zabrać z lokali wyborczych bandy kryminalistów i narkomanów. Więcej reakcji i reagowania na czas" - wezwała w mediach społecznościowych prozachodnia prezydent. "Dochodzi do przemocy w różnych miejscach, popsuto sprzęt dziennikarzy. Zebrały się grupy, których celem jest eskalowanie sytuacji" - oświadczyła.
Pojawiają się też doniesienia o atakach na pracowników mediów. Nodar Meladze, szef redakcji informacyjnej TV Pirveli, poinformował, że ekipa kanału została zaatakowana w Telawi na wschodzie Gruzji. Dodał, że mienie stacji zostało zniszczone. Według niego na ekipę napadli członkowie rządzącej partii Gruzińskie Marzenie, gdy operator nagrał przykłady wywierania nacisku na wyborców i przekupstwa.
Wysoka frekwencja
Centralna Komisja Wyborcza przekazała, że do godziny 17 (15 czasu polskiego) frekwencja wyniosła prawie 51 proc., co jest najwyższym wynikiem od 2012 r., kiedy Gruzińskie Marzenie przejęło władzę.
Opozycja i siły prewencji
Opozycyjne media zwracają uwagę na zwiększoną obecność sił prewencji w okolicy budynku administracji rządowej. Wysoki poziom zabezpieczeń rodzi obawy o możliwe manipulacje wynikami wyborów i ewentualne protesty społeczne.
Gruzińskie Marzenie pod lupą
Gruzińskie Marzenie, które rządzi krajem od 2012 roku, oskarżane jest o kierowanie Gruzji w stronę Rosji oraz osłabianie prozachodnich aspiracji państwa. Krytyka dotyczy również przyjęcia ustawy przeciwko agentom zagranicznym.
Rządząca w Gruzji partia Gruzińskie Marzenie straszy, że wygrana opozycji w sobotnich wyborach parlamentarnych będzie oznaczać wciągnięcie kraju w wojnę Rosji przeciwko Ukrainie - powiedział PAP ekspert Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych (PISM) ds. Kaukazu Południowego Wojciech Wojtasiewicz.
Gruzińskie Marzenie (GM), którego założycielem jest najbogatszy człowiek w Gruzji Bidzina Iwaniszwili, rządzi krajem od 2012 roku. W kampanii lider ugrupowania zapowiedział, że w razie wygranej w nadchodzących wyborach zdelegalizuje opozycyjny Zjednoczony Ruch Narodowy (ZRN), dawniej partię władzy, założoną przez byłego prezydenta Micheila Saakaszwilego, który obecnie siedzi w więzieniu.
GM deklaruje, że chce integracji kraju z UE i dobrych relacji z USA. Jednocześnie władze gruzińskie mierzą się w ostatnim czasie z krytyką Zachodu w związku z coraz bliższymi stosunkami z Rosją i m.in. przyjęciem tzw. ustawy przeciwko agentom zagranicznym. UE i USA obawiają się, że Gruzja, w której ok. 80 proc. społeczeństwa popiera integrację z Unią, oddala się od standardów demokratycznych.