Gorąco na polsko-białoruskiej granicy. Nagranie Straży Granicznej
Niespokojnie na polsko-białoruskiej granicy. Jak informuje Straż Graniczna, dochodzi do coraz większej ilości incydentów z udziałem migrantów. Pogranicznicy są obrzucani kamieniami i konarami, migranci niszczą też elementy oznakowania granicy.
14.05.2024 | aktual.: 14.05.2024 21:53
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
We wtorek nad ranem w okolicach Białowieży w województwie podlaskim, osoba znajdująca się za stalową barierą użyła konaru drzewa, próbując zniszczyć polski znak graniczny. Po interwencji żołnierza z patrolu cudzoziemiec uciekł. Tydzień temu migranci próbowali znak podpalić.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Niszczenie znaku granicznego
Podczas wtorkowego incydentu, inna osoba rzucała w stronę interweniującego żołnierza kamieniami. Jak poinformowała mjr Katarzyna Zdanowicz, rzecznik Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej, osoby te były zamaskowane i bardzo agresywne. Przypomniała również, że na znaku granicznym umieszczone są symbole narodowe, takie jak barwy narodowe i godło.
Rośnie liczba incydentów na granicy
Zaledwie przed tygodniem migranci próbowali podpalić inny znak graniczny. Incydent ten również miał miejsce w okolicach Białowieży.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Straż Graniczna zwraca uwagę, że incydenty ze strony agresywnych osób znajdujących się po białoruskiej stronie stalowej zapory na granicy wciąż się powtarzają. Najczęściej polegają one na rzucaniu w stronę polskich służb kamieniami czy konarami drzew.
W miniony poniedziałek, w okolicach Czeremchy, Straż Graniczna odnotowała również próbę podpalenia posterunku polskich służb zlokalizowanego w pasie drogi granicznej. Na nagraniu opublikowanym we wtorek widać, jak jedna lub dwie osoby pokonują zaporę, podbiegają do posterunku i próbują go podpalić, po czym uciekają widząc nadjeżdżający patrol.
Źródło: Straż Graniczna