Gorąco na granicy uzbecko-afgańskiej
Przybycie tysiąca żołnierzy USA do Uzbekistanu, wysłanie przez Talibów 8 tys. wojowników na granicę z Uzbekistanem i coraz częstsza wymiana ognia artyleryjskiego poprzez granicę zapowiadają, że teren ten może wkrótce stać się polem walki.
07.10.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Jeden z talibańskich przywódców oświadczył w niedzielę w granicznej miejscowości Khairatan, na afgańskim brzegu Amu Darii, że jeśli z terytorium Uzbekistanu wyjdzie jakakolwiek amerykańska akcja militarna, Afganistan niezwłocznie zaatakuje Uzbekistan.
Khairatan znajduje się o 30 km od uzbeckiego Termezu. Lotnisko wojskowe w tym mieście, według nieoficjalnych informacji, zostało przygotowane do przyjęcia przybywających od soboty do Uzbekistanu pododdziałów piechoty amerykańskiej 10 Dywizji Górskiej.
Zaatakujemy Uzbekistan z jego własnego terytorium, jeśli wyjdzie stamtąd jakakolwiek operacja wojskowa przeciwko Afganistanowi - ostrzegł lider Talibów, cytowany przez rozgłośnię afgańską Głos Szariatu, świetnie odbieraną w Uzbekistanie.
Inni liderzy Talibów, oskarżanych przez Waszyngton o ukrywanie Osamy bin Ladena, poinformowali przez radio, że ich najwyższy przywódca mułła Omar rozkazał skoncentrować na granicy z Uzbekistanem 8 tys. wojska.
Termez znajduje się w odległości 60 km od głównego miasta północnego Afganistanu Mazar-i-Szarif, jednego z bastionów Talibanu, którego zdobycie w ciągu najbliższych trzech dni zapowiedzieli dowódcy wojsk opozycyjnego Sojuszu Północnego. Takich zapowiedzi było już jednak kilka.(jd)