Góra Kościuszki może zniknąć z mapy Australii. Powód? Aborygeni mają problem z nazwą
Góra Kościuszki od dawna budzi kontrowersje. Wiele osób uważa, że nie jest ona najwyższym szczytem Australii. Teraz doszedł problem z nazwą. Aborygeni, rdzenna ludność australijska, nie chce jej u siebie. Powód jest dość kuriozalny.
02.09.2017 | aktual.: 02.09.2017 12:33
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Góra Kościuszki to najwyższy australijski szczyt. Chociaż budzi to wątpliwości wielu. Odkrył ją 12 marca 1840 roku polski podróżnik Paweł Edmund Strzelecki.
To on nadał jej obowiązująca do dziś nazwę. Legenda mówi, że szczyt przypominał mu krakowski Kopiec Kościuszki. Góra położona jest w Nowej Południowej Walii, w Parku Narodowym Kościuszki.
Co ciekawe, australijska wymowa nazwy odbiega znacznie od jej wymowy w języku polskim - w przybliżeniu brzmi ona "kozyjosko".
Aborygeni vs Góra Kościuszki
I to właśnie problem z jej wymową stanowi przedmiot sporu. Aborygeni, czyli rdzenna ludność Australii, chce zmiany nazwy. Bo obecna jest dla nich trudna do wymówienia.
Do Australii wysłano już nawet przedstawicieli Komitetu Kopca Kościuszki. Przekonywali, by nie zmieniać nazwy. Wrócili z niczym. Zaprosili jednak Aborygenów na październikowe obchody Roku Kościuszki.
- Chcemy im przybliżyć losy i historię naszego bohatera narodowego i odwieść od pomysłów zmiany nazwy - powiedział "Faktowi" obrońca Góry Kościuszki profesor Mieczysław Rokosz.
- Od lat walczymy o utrzymanie nazwy Góra Kościuszki. Jest wiele zakusów na to, by zmienić ją na bardziej związaną z rdzenną ludnością Australii. A prawda jest taka, że Paweł Edmund Strzelecki miał prawo nazwać odkryty przez siebie szczyt imieniem Najwyższego Naczelnika Siły Zbrojnej i zrobił to, bo góra do złudzenia przypominała mu nasz krakowski Kopiec Kościuszki - wyjaśnił z kolei Felix Molski, australijski działacz polonijny, podróżnik i członek organizacji Kosciuszko Heritage.