Gołoledź, wichury i powodzie atakują Europę
Gołoledź, wichury i powodzie w wielu krajach europejskich powodują ofiary w ludziach, chaos na drogach i straty materialne. Dotychczas zginęło co najmniej pięć osób, wezbrane wody zalały dziesiątki tysięcy domów, znacznie utrudniając połączenia kolejowe, drogowe i wodne.
Huraganowe wiatry o prędkości blisko 200 kilometrów na godzinę wywołały chaos w Niemczech, Francji, Wielkiej Brytanii, Portugalii, Belgii, Austrii, Holandii i Czechach. W wielu regionach wstrzymano ruch rzeczny, a powalone drzewa blokują drogi i tory kolejowe. W wielu miejscach brakuje prądu.
Wichury i złe warunki na drogach spowodowały w Niemczech co najmniej dwie ofiary śmiertelne. Siła wiatru, który szalał zwłaszcza nad południowymi landami, już osłabła, ale opady deszczu i topniejący śnieg sprawiają, że na znacznym obszarze kraju gwałtownie przybiera woda w rzekach. Już drugą dobę podnosi się poziom Renu, Menu, Neckaru, Dunaju i Mozeli. W Saksonii i Saksonii-Anhalt występują z brzegów także mniejsze rzeki i potoki. Przez Niemcy przesuwają się nadchodzące z zachodu fronty niskiego ciśnienia, niosą też złą pogodę w stronę Polski. Straty szacuje się wstępnie na kilkaset milionów dolarów.
W Czechach po czwartkowych opadach deszczu sytuacja stabilizuje się. Tylko na południu kraju wystąpiły z brzegów niektóre mniejsze rzeki i potoki górskie. Wszystkie główne drogi są przejezdne, ograniczenia występują tylko na niektórych drogach lokalnych. Zdaniem meteorologów, w najbliższym czasie w Karkonoszach, wzdłuż granicy z Polską, będzie padać śnieg.
W Wielkiej Brytanii, gdzie od kilku tygodni pada deszcz, jest duże zagrożenie powodzią. Szczególnie trudna jest sytuacja w centrum kraju, na południu Anglii i w Walii.
W Portugalii gwałtowne burze szalały w centrum i na północy kraju powodując lokalne podtopienia i obsunięcia ziemi. Jedna z rzek zalała część autostrady.
W Rumunii w powodu ocieplenia i topnienia śniegu wody Bystrzycy zalały ponad dwieście domów. Zginęła jedna osoba, a dwie uznano za zaginione.
Także w Belgii ulewne deszcze podniosły poziom wód w rzekach. Wiele miejscowości, głównie w Ardenach, zagrożonych jest zalaniem. Od początku tygodnia w związku z powodzią zaginęły w Belgii dwie kobiety. Z doniesień wynika, że prawie każdy dom na południu i zachodzie kraju został uszkodzony przez ulewy.
We Francji wichury odcięły prąd tysiącom mieszkańców na zachodzie i w północno zachodnim regionie kraju. W Paryżu ogłoszono zagrożenie powodziowe na Sekwanie.
Rząd Holandii ostrzegł mieszkańców przed możliwością wylania rzeki Mozy wzywając ludność miast Itteren i Borgharen do ewakuacji z parterów swoich domów. (an)