Gmin nie stać na przedszkole dla pięciolatków
Gmin nie stać na wprowadzenie od przyszłego
roku obowiązkowego przedszkola dla pięciolatków - podkreślali samorządowcy podczas warszawskiej konferencji "Samorząd
sprzyja oświacie". Według nich, koszty za to musi ponieść budżet
państwa.
Minister edukacji i nauki Michał Seweryński zapowiedział w końcu listopada, że planuje od września przyszłego roku wprowadzenie obowiązkowej nauki dla wszystkich pięciolatków.
Jednak gminy, na których spoczywa obowiązek finansowania przedszkoli, obawiają się, że same - bez wsparcia z budżetu państwa - będą musiały zapłacić za nowy pomysł ministerstwa.
Ministerstwo edukacji nie poinformowało nas, ile będzie kosztować objęcie wszystkich pięciolatków obowiązkiem szkolnym i kto ma za to zapłacić - powiedział prezydent Poznania i prezes Związku Miast Polskich Ryszard Grobelny.
Podkreślił, że jest przeciwny finansowaniu przedszkoli dla pięciolatków przez gminy. W jego opinii, pomysł wcześniejszego rozpoczęcia edukacji może się sprawdzić, jeśli pieniądze na ten cel będą pochodzić z innego niż samorządowe źródła, np. ze zwiększonych subwencji oświatowych.
Podobnego zdania jest przewodniczący Związku Gmin Wiejskich RP Mariusz Poznański. Wysłanie pięciolatków do przedszkoli jest wielkim ciężarem dla gmin - zwłaszcza dla gmin wiejskich, w których jeszcze nie ma teraz przedszkoli - uważa Poznański.
Już teraz w wielu gminach wiejskich wydatki na oświatę stanowią nawet 80% wszystkich wydatków. Obawiam się, że dalsze obciążanie gmin zadaniami oświatowymi spowoduje, że nie będzie pieniędzy na inwestycje infrastrukturalne, np. drogi czy kanalizację - zaznaczył Poznański.
Według Związku Gmin Wiejskich, w budżecie państwa teraz brakuje około 2 mld zł na zadania oświatowe samorządów. Jak zaznaczył Poznański w 2004 r. w 240 gminach wiejskich subwencja oświatowa nie wystarczyła nawet na płace dla nauczycieli.