Głos lektora wraca do Google Maps. Jarosław Juszkiewicz: spędzimy jeszcze trochę czasu razem
Google ugięło się pod naporem internautów. Głos, który przez ponad dekadę towarzyszył kierowcom, znowu wróci do map. Stanie się tak do czasu, gdy nie zostanie udoskonalona technologia, którą ma przemawiać robot.
O Jarosławie Juszkiewiczu głośno zrobiło się niecały tydzień temu. To dziennikarz Polskiego Radia, który podkłada głos pod polską edycję Google Maps. Lektora miała jednak zastąpić, jak skomentował sam zainteresowany, "bezduszna maszyna". Google twierdził, że dzięki zmianie nawigacja będzie bardziej precyzyjna. Syntezator stopniowo był wprowadzany w innych krajach od jesieni zeszłego roku.
Decyzja Google nie spodobała się jednak wielu polskim internautom, którzy zaczęli protestować. Wskazywali m.in. na brak naturalności. Głos Juszkiewicza towarzyszył kierowcom przez blisko 13 lat. Dziennikarz pożegnał się ze wszystkimi krótkim filmem na platformie YouTube. W ciągu 5 dni, od momentu opublikowania wideo na platformie, obejrzało go ponad milion osób.
Przeczytaj: Zmiana polskiego głosu w Google Maps. Lektor był zaskoczony, gdy to usłyszał
Protesty internautów przyniosły jednak skutek. Juszkiewicz czasowo znowu będzie podkładał głos pod polską edycję Google Maps. - Wygląda na to, że spędzimy jeszcze trochę czasu razem. Co najmniej do momentu, kiedy mój cyfrowy następca nie zostanie udoskonalony - skomentował lektor. Juszkiewicza wciąż będzie można jednak usłyszeć w innej aplikacji dla kierowców - Janosik.