Gliński o uchodźcach z Afganistanu. Mówi o obronie Polski
- Polska obroniła się przed falą uchodźców w 2015 roku i teraz też się obroni - stwierdza wicepremier i szef resortu kultury, dziedzictwa narodowego i sportu Piotr Gliński. Polityk odniósł się do obecnej sytuacji w Afganistanie, gdzie władzę przejęli Talibowie.
- To od naszej woli zależy, ile osób zostanie przyjęte. Polska obroniła się przed falą uchodźców w 2015 roku i teraz też się obroni. Będziemy postępowali odpowiedzialnie, obronimy Polskę - zadeklarował na antenie Polsat News wicepremier Piotr Gliński, który pytany był m.in. o nową "falę uchodźców", która może dotrzeć do Polski z Afganistanu.
Afganistan. Uchodźcy dotrą do Polski? Gliński: Polska teraz też się obroni
Szef resortu kultury, dziedzictwa narodowego i sportu zaznaczył przy tym, że Polska jest przygotowana na ewentualne przyjęcie osób uciekających z Afganistanu. - Mamy siły i środki - podkreślił Piotr Gliński.
- Naszą rolą jest teraz pomoc humanitarna dla wszystkich potrzebujących - dodał wicepremier i przypomniał, że Polska wysłała swoje samoloty do Kabulu (stolicy Afganistanu - red.), skąd zabrani mają zostać polscy współpracownicy.
Zobacz też: Afganistan. Aleksander Kwaśniewski: Joe Biden powiedział prawdę
Piotr Gliński o Afganistanie: Sytuacja jest bardzo poważna
Piotr Gliński zaznaczył też, że w obecnej sytuacji w Afganistanie nie należy krytykować decyzji prezydenta USA Joe Bidena.
- Sytuacja jest bardzo poważna. W zasadzie każdy rozsądny człowiek mógł się spodziewać, że w momencie wycofanie się wojsk amerykańskich, talibowie szybko poradzą sobie z opanowaniem Afganistanu - tłumaczył szef Ministerstwa Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu.
- Analitycy, którzy znają ten region świata spodziewali się, że zostanie on tak szybko zajęty przez talibów - dodał Gliński.
Pytany o polskich żołnierzy, którzy zginęli w czasie wojny w Afganistanie, wicepremier przyznał, że "jest to gorzkie", jednak jako sojusznik USA "nie mieliśmy wyboru".
- Wypełnialiśmy swoją powinność sojuszniczą. Musimy działać na świecie w tych cywilizowanych koalicjach, które próbują rozwiązywać tak trudne problemy, jak ten afgański - widać nierozwiązywalny - mówił polityk.