GIODO o Narodowym Spisie Powszechnym
Ewa Kulesza, Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych, potwierdziła w poniedziałek w radiowych Sygnałach Dnia, że wielu obywateli zgłasza wątpliwości dotyczące sposobu przeprowadzenia Narodowego Spisu Powszechnego. Polacy pytają najczęściej o sposób przechowywania danych i czy mogą nie odpowiedzieć na niektóre pytania.
18.03.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Kulesza przypomniała, że jesteśmy zobowiązani odpowiedzieć na wszystkie pytania rachmistrzów, ponieważ taki obowiązek nakłada na nas ustawa o spisie powszechnym. Nieudzielenie odpowiedzi na pytania rachmistrza spisowego grozi karą. Dodała jednak, że istnieje możliwość osobistego wypełnienia formularza spisu i oddania go w późniejszym, ustalonym terminie, gdyby ktoś miał obawy przed wpuszczeniem do mieszkania rachmistrza. Przestrzegła jednak, że formularze są dość skomplikowane, a ich wypełnienie wymaga odpowiedniego przygotowania.
GIODO uważa, że organizatorzy spisu są w kłopotliwej sytuacji ze względu na określenie w ustawie rachmistrzów jako m.in . osób "godnych zaufania", który to termin - zdaniem inspektor - pozostawia zbyt szerokie pole do interpretacji. Jej zdaniem, było błędem ustawodawcy stworzenie tak ogólnego terminu, zamiast stworzenia bardziej konkretnych kryteriów. Według niej, do pełnienia funkcji rachmistrza zgłaszaja sie osoby bardzo różne, także takie co do których poczytalności - jak powiedziała - powstają wątpliwości.
Do przeprowadzenia Narodowego Spisu Powszechnego, który odbędzie się na przełomie maja i czerwca, potrzebnych jest co najmniej 180 tysięcy rachmistrzów. Rachmistrzowie będą legitymować się dokumentem z Głównego Urzędu Statystycznego. (mk)