GIODO nie wydał żadnej decyzji dotyczącej listy osób skazanych na śmierć
Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych nie wydał żadnej decyzji nakazującej Instytutowi Pamięci Narodowej usunięcie listy osób skazanych na śmierć w okresie stalinowskim ze strony internetowej - poinformowała rzeczniczka GIODO, Małgorzata Kałużyńska-Jasak.
W czwartek w Poznaniu prezes IPN Leon Kieres powiedział dziennikarzom, że lista, którą zdjęto ze stron internetowych Instytutu w trakcie kontroli Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych (GIODO), znów będzie w Internecie. Sprawdziliśmy. Na tej liście są publikowane informacje ogólnodostępne i powszechnie znane, dlatego wróci ona na nasze strony internetowe - wyjaśnił.
W opinii Kałużyńskiej-Jasak, usunięcie listy nastąpiło wyłącznie z inicjatywy Instytutu, o czym GIODO dowiedział się z prasy.
Przeniesienie odpowiedzialności za brak listy na stronie internetowej Instytutu na Generalnego Inspektora jest nieuzasadnione i dowodzi nieznajomości przepisów prawa - podkreśliła rzeczniczka.
Według niej, ustawa o ochronie danych osobowych reguluje wyłącznie przetwarzanie danych osób żyjących, tak więc powoływanie się na jej przepisy w przypadku osób zmarłych nie znajduje prawnego uzasadnienia.
W ubiegły piątek w Sejmie szef GIODO Ewa Kulesza - przedstawiając wstępne ustalenia kontroli GIODO trwającej w IPN w związku z "listą Wildsteina" - uznała, że można stawiać Instytutowi zarzut m.in. nieumyślnego niezabezpieczenia swych danych przed dostępem osób nieuprawnionych i niezgłoszenia zbiorów danych do rejestracji w GIODO.
Ustawa o IPN jest nadrzędna wobec ustawy o ochronie danych osobowych - tak Kieres odniósł się wtedy do tych zarzutów. Dodał, że gdyby było tak, jak mówi Ewa Kulesza, IPN nie mógłby w ogóle działać - chyba że dopiero po zgłoszeniu zbioru do rejestracji w GIODO, który może odmówić rejestracji zbioru. Ustawa o ochronie danych stosuje się do IPN, zwłaszcza do kwestii zabezpieczenia zbiorów - odpowiadała Kulesza.