Gigantyczny zabytkowy parowóz "Big Boy" powróci na tory
Amerykańskie przedsiębiorstwo kolejowe Union Pacific odrestauruje historyczny parowóz, który uchodził za największą tego typu maszynę na świecie. Na tory ma wrócić w 2019 r., aby uczcić 150. rocznicę utworzenia pierwszej transkontynentalnej linii w USA.
20.04.2014 | aktual.: 20.04.2014 18:04
Parowóz o numerze 4014, nazywany "Big Boy", był jedną z 25 maszyn wyprodukowanych na potrzeby Union Pacific w latach 1941-44. Były to największe parowozy poruszające się po amerykańskim Zachodzie, a zdaniem historyka Gordona McCulloha, parametry maszyny czyniły ją największą tego typu konstrukcją na świecie.
Sam parowóz mierzył ponad 40 metrów długości, posiadał dwa silniki, jeden kocioł parowy i moc rzędu 6300 koni mechanicznych. Całość ważyła 540 ton. Parowóz był w stanie osiągnąć prędkość 130 km/h.
- To jest coś tak wielkiego, potężnego i niesamowitego, że aż nie wierzyliśmy, że kiedykolwiek powróci na tory - powiedział magazynowi kolejowemu "Trains" Jim Wrinn.
Do dnia dzisiejszego przetrwało osiem maszyn tego typu. Są one prezentowane na terenie całych Stanów Zjednoczonych. 4014 został wybrany ze względu na to, że spędził ponad 50 lat w jednym z muzeów w południowej części Kalifornii, gdzie panuje łagodny klimat. Według osób przygotowujących prace konserwacyjne maszyna jest w dobrym stanie.
Union Pacific szacuje, że maszyna wróci na tory w 2019 roku, aby uczcić 150. rocznicę połączenia sieci kolejowej Union Pacific z Central Pacific. Dzięki temu w 1869 roku powstała w Stanach Zjednoczonych pierwsza linia kolei transkontynentalnej. Same prace przygotowawcze do odnowienia parowozu zabrały rok.
Odrestaurowany "Big Boy" będzie stanowił atrakcję turystyczną i ciągnął wagony z wycieczkami.