Gigantyczne zarobki odwołanego zarządu PZU. Sadurska zarobiła najwięcej
Ponad 2,5 mln zł zarobiła w ubiegłym roku w zarządzie PZU Małgorzata Sadurska. To najwięcej spośród wszystkich członków władz państwowego ubezpieczyciela. W sumie cały zarząd zarobił 21,1 mln zł.
04.04.2024 16:44
Przypomnijmy, Małgorzata Sadurska 23 lutego 2024 roku decyzją rady nadzorczej została odwołana wraz z całym zarządem PZU. Do władz państwowej spółki trafiła w czerwcu 2017 roku prosto z Kancelarii Prezydenta Andrzeja Dudy, którą kierowała dwa lata. Wcześniej, w latach 2005-2015, była posłanką Prawa i Sprawiedliwości z Lubelszczyzny. Jako polityk była związana ze środowiskiem skupionym wokół ojca Tadeusza Rydzyka. Z wykształcenia jest prawniczką.
Kiedy w 2017 roku obejmowała stanowisko w zarządzie PZU, nie miała żadnego doświadczenia w biznesie. Bronił jej poseł PiS Marek Suski, który przekonywał: "W zarządzie PZU potrzebny jest ktoś, kto zna program PiS". W spółce Sadurska odpowiadała m.in. za sprzedaż korporacyjną, ubezpieczenia ryzyk finansowych oraz obsługę biznesu korporacyjnego. Od kwietnia 2022 roku do lutego 2024 roku pełniła również funkcję dyrektora Grupy PZU w PZU Życie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak wynika z raportu rocznego ubezpieczeniowego giganta, Sadurska w 2023 roku zarobiła łącznie 2 mln 530 tys. zł. W tym zawiera się kwota 1,01 mln zł wynagrodzenia zmiennego za lata 2019-2022 oraz tzw. świadczenia niepieniężne w wysokości 319 tys. zł. Dla porównania - w 2022 roku łączne zarobki Sadurskiej wyniosły 2,36 mln zł. Łącznie od początku jej pracy w PZU zarobiła ok. 11,8 mln zł.
Do tego trzymiesięczna odprawa
Ale to nie koniec wypłaty środków dla Sadurskiej. Po jej odwołaniu będzie się jej należeć trzymiesięczna odprawa i pieniądze tytułem zakazu konkurencji (do sześciu miesięcy).
Dodatkowo, oprócz tego, że w 2023 roku członkom zarządu PZU wypłacono część świadczeń za lata 2019-2022 wynikających z systemu zmiennego wynagradzania, to wypłata pozostałej części premii za lata 2020-2023 może mieć miejsce w następnych okresach. "Na poczet tych świadczeń Grupa PZU posiada zobowiązanie, którego łączna wysokość na 31 grudnia 2023 roku wyniosła 23 mln 971 tys. zł" - czytamy w raporcie rocznym.
Co z Sadurską po odwołaniu z PZU?
Jak ujawnił niedawno portal Onet, Sadurska po odwołaniu jej z zarządu zgłosiła gotowość do podjęcia pracy w Miejskim Urzędzie Pracy w Lublinie. To tam w 2000 roku, po skończonych studiach prawniczych, rozpoczęła pracę. Początkowo była zatrudniona jako referent w wydziale finansowo-księgowym. 5 sierpnia 2002 roku awansowała na stanowisko kierownika działu prawnego MUP w Lublinie. Była również rzecznikiem prasowym urzędu.
Ale nie tylko Sadurska zarobiła w ubiegłym roku w zarządzie ogromne kwoty. Były szef CBA Ernest Bejda, zaufany człowiek Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, otrzymał blisko 2,3 mln zł. Z kolei Beata Kozłowska-Chyła - prezeska PZU - dostała ponad 2,4 mln zł.
Wpłacali na fundusz PiS
Jak ujawnił tygodnik "Polityka", członkowie władz PZU hojnie obdarowywali fundusz wpłat na Prawo i Sprawiedliwość. Tylko w 2022 roku pięć osób z zarządu PZU w ciągu sześciu dni (od 14 do 20 października) wpłaciło na konto partii Jarosława Kaczyńskiego w sumie 225 tys. 750 zł.
- Latem 2022 roku w Ministerstwie Aktywów Państwowych Jacka Sasina odbyła się rozmowa z niektórymi szefami państwowych spółek i zostało jasno postawione oczekiwanie, że mają wpłacać pieniądze na konto partii - mówił "Polityce" informator z PiS. Wpłaty m.in. Sadurskiej wyniosły 45-45,1 tys. zł i były maksymalnymi wpłatami dopuszczalnymi przez przepisy.
Sylwester Ruszkiewicz, dziennikarz Wirtualnej Polski