Gigantyczna eksplozja w Tartusie. W pobliżu rosyjskiej bazy
Izrael ponownie zaatakował cele wojskowe w Syrii. Odgłosy eksplozji słychać było m.in. w prowincjach Latakia i Tartus, gdzie swoje bazy wojskowe mają Rosjanie. Jedna z eksplozji, w pobliżu miasta Tartus, była tak silna, że zarejestrowano ją jako trzęsienie ziemi o magnitudzie 3 na czujnikach sejsmicznych w tym rejonie.
16.12.2024 01:36
W ciągu ostatniego tygodnia izraelska armia przeprowadziła około 500 ataków na cele w Syrii, niszcząc tam "większość zapasów broni o znaczeniu strategicznym". Siły zbrojne potwierdziły, że zniszczyły wiele pocisków dalekiego zasięgu, rakiet Scud, pocisków manewrujących, myśliwców, śmigłowców, czołgów oraz około 90 proc. rakiet ziemia-powietrze znajdujących się na wyposażeniu syryjskiej armii.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
Po ucieczce Asada wojska izraelskie weszły też do strefy zdemilitaryzowanej w Syrii, utworzonej po wojnie arabsko-izraelskiej w 1973 r., w tym na syryjską stronę góry Hermon w pobliżu Damaszku, gdzie przejęły opuszczony posterunek wojskowy.
Gigantyczna eksplozja w Tartusie
W niedzielę, jak donoszą rosyjskie i libańskie media, a także Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka, Izrael ponownie zaatakował syryjskie bazy wojskowe w prowincjach Hama, Hims, Latakia i Tartus. Przypomnijmy, że w tych dwóch ostatnich prowincjach swoje bazy wojskowe - w Humajmim i Tartusie - mają Rosjanie.
Największe eksplozje odnotowano w pobliżu miasta Tartus w prowincji o tej samej nazwie. Izraelskie pociski trafiły tam w skład amunicji. Siła eksplozji była tak duża, że zarejestrowano ją na czujnikach sejsmicznych w tym rejonie jako trzęsienie ziemi o magnitudzie 3.
"Izraelskie samoloty bojowe przeprowadziły ataki" na szereg obiektów, w tym jednostki obrony powietrznej i "składy rakiet ziemia-ziemia" - podało Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka. Jak twierdzi, były to "najcięższe ataki na Tartus od początku ataków w 2012 r.".
Źródło: ria.ru, timesofisrael.com, almanar.com.lb