Giertych: tragedii na Woodstocku winny jest wojewoda
Roman Giertych chce rozmawiać z premierem na temat tegorocznego Przystanku Woodstock. Będzie się domagał wyciągnięcia konsekwencji wobec wojewody lubuskiego.
31.07.2006 | aktual.: 01.08.2006 12:08
Zobacz także galerię: Przystanek Woodstock
Zdaniem ministra edukacji, to właśnie wojewoda winny jest śmierci młodego człowieka, który w noc przed rozpoczęciem festiwalu zadławił się na śmierć po wypiciu dużej ilości alkoholu i po przegrzaniu słońcem. Poprosiłem wojewodę z PiS, by wprowadził prohibicję, ale nie posłuchał mnie. Gdyby wprowadzono prohibicję, kto wie, może te tragiczne wypadki nie miałyby miejsca - powiedział minister.
Roman Giertych tłumaczy, że nie pojechał na Przystanek Woodstock właśnie dlatego, że nie wprowadzono prohibicji. Do uczestnictwa w festiwalu Giertycha osobiście zaprosił Jerzy Owsiak. Podczas rozmowy obu panów Giertych odmówił tłumacząc się brakiem czasu.