Giertych: politycy PiS nie wylecieli na Marsa, a mieliby moje stuprocentowe poparcie
- Gdzie teraz są Ziobro, Kamiński i Macierewicz? W Kosmosie? Niestety nie. Nie wylecieli na misję na Marsa, a mieliby moje stuprocentowe poparcie - powiedział Roman Giertych w TVP Info. Ostrzegł przed potencjalnymi rządami partii Jarosława Kaczyńskiego, określając jej program jako "pomysły z piekła rodem".
10.07.2015 | aktual.: 10.07.2015 10:46
Roman Giertych, który będzie kandydował w wyborach parlamentarnych do Senatu, zaznaczył, że nie wierzy w zmianę wizerunku Prawa i Sprawiedliwości. Według niego cały czas najważniejszymi osobami w partii poza Jarosławem Kaczyńskim jest Zbigniew Ziobro, Antoni Macierewicz i Mariusz Kamiński. - Gdzie oni teraz są? W kosmosie? Niestety nie. Nie wylecieli na misję na Marsa, a mieliby moje stuprocentowe poparcie - powiedział Giertych.
Dodał, że gdyby PiS wygrało najbliższe wybory, to wspomniana trójka polityków objęłaby kluczowe stanowiska w rządzie. - Macierewicz szykuje się na szefa MSW, Kamiński chce być szefem CBA, Ziobro chce wrócić do prokuratury. Tak panowie chcą spędzić swoją przyszłość - powiedział Giertych.
Giertych złożył zawiadomienie do prokuratury ws. wypowiedzi Ziobry
Skrytykował również pomysł PiS dotyczący wymiaru sprawiedliwości. Podczas jednego z paneli konwencji tej partii w Katowicach, Bogdan Święczkowski zaproponował, żeby sędziowie i prokuratorzy przechodzili okresowe badania wariografem. Oprócz tego musieliby oddawać do badania próbki moczu. - To pomysły z piekła rodem - ocenił. Giertych powiedział, że ws. wypowiedzi Zbigniewa Ziobry o "prawie do prowokacji" złożył zawiadomienie do prokuratury.