PolskaGiertych: NIK potwierdził nieprawidłowości w MEN

Giertych: NIK potwierdził nieprawidłowości w MEN


Wicepremier, minister edukacji Roman
Giertych potwierdził, że Najwyższa Izba Kontroli przeprowadziła
kontrolę w kierowanym przez niego resorcie. Dodał, że NIK szykuje
zawiadomienie do prokuratury w sprawie działań kilku osób, które
pracowały w ministerstwie edukacji.

Giertych: NIK potwierdził nieprawidłowości w MEN
Źródło zdjęć: © PAP

02.10.2006 | aktual.: 02.10.2006 19:52

Jak poinformował szef MEN, osoby winne nieprawidłowości zostały już zwolnione z pracy, byli to głównie pracownicy biura administracyjnego.

"Puls Biznesu" napisał, że resort edukacji w latach 2004-2006 mógł wydać blisko 3 mld zł na projekty współfinansowane z unijnego Europejskiego Funduszu Społecznego. Największą część tej kwoty stanowią warte ponad 1,5 mld zł projekty komputeryzacji szkół, centrów kształcenia i bibliotek.

"Do wydania zostało z tego co najmniej 650 mln zł. Jednak zamiast wytężonej pracy z nowymi przetargami, resort nieudolnie rozgrywa postępowania i sam na siebie donosi do Najwyższej Izby Kontroli" - czytamy w "PB".

Według informacji gazety, kontrola NIK w ministerstwie edukacji wykazała naruszenie procedur przy wydaniu pieniędzy w pierwszych dużych przetargach (na kwotę 250 mln zł), jakie udało się resortowi rozstrzygnąć w 2005 r.

Według Giertycha, chodzi o działanie urzędników na rzecz firm uczestniczących w przetargach, łącznie z fałszowaniem dokumentów i poświadczaniem nieprawdy. Podkreślił jednocześnie, że nie ma wiedzy, która by wskazywała na podłoże korupcyjne sprawy.

Mówiąc o nieprawidłowościach, jakie wykazała kontrola, wymienił m.in. zapłatę za usługi, które nie zostały wykonane. Pieniądze zapłacono w grudniu, a odbioru niektórych pracowni nie dokonano do końca kwietnia. Oznacza to, że ministerstwo przepłaciło o pięć miesięcy - powiedział. Według ministra, były też sytuacje, że zmieniano sprzęt z lepszego na gorszy w trakcie procedury przetargowej.

Jakiekolwiek tłumaczenie sprawy chęcią lepszej absorbcji środków unijnych jest czymś niepoważnym, niezrozumiałym w sensie prawnym - ocenił Giertych. Dodał, że wprowadził w kierowanym przez siebie resorcie bardzo restrykcyjny program dotyczący stosowania prawa unijnego i ustawy o zamówieniach publicznych.

Zobacz także
Komentarze (0)