Giertych: niewykluczone, że LPR wycofa poparcie dla rządu
Lider LPR Roman Giertych zapowiedział, że jeśli rząd nie wycofa się z pomysłu prywatyzacji Zespołu Elektrowni Dolna Odra (ZEDO), LPR może wycofać poparcie dla rządu Kazimierza Marcinkiewicza.
Giertych, który po południu był gościem Radia Maryja, zaznaczył jednocześnie, że nie musi to oznaczać wycofania poparcia "dla merytorycznych ustaw, rozwiązań czy budżetu".
W poniedziałek mija ostatni dzień wyłączności negocjacyjnej w sprawie ZEDO, którą na okres 4 tygodni otrzymała hiszpańska spółka Endesa Europa. LPR sprzeciwia się sprywatyzowaniu ZEDO. Takie działanie - według liderów Ligi - byłoby niezgodne z interesem państwa.
Giertych dodał, że sprzedaż elektrowni prawdopodobnie doprowadzi do tego, że LPR może "nie będzie atakować tego rządu, bo za nim głosowała", ale będzie musiała "publicznie wyrażać swoje głębokie rozczarowanie faktem, że - przynajmniej w zakresie prywatyzacji - realizuje on politykę PO".
Giertych powiedział, że przekazuje ostrzeżenie ministrowi, iż sprawa ZEDO może stać się kością niezgody. Przedstawiony program rządu był inny. Ocenę jednak wystawia się nie po słowach, ale po czynach - zaznaczył Giertych.
W jego opinii, "Liga została postawiona w bardzo niezręcznej sytuacji". Poparliśmy rząd Marcinkiewicza, wiązaliśmy z tym rządem nadzieje. W tej sytuacji jesteśmy bardzo rozczarowani, nie wyobrażam sobie stosowania innych kryteriów do oceny tego rządu, niż do rządu Leszka Millera, który doprowadził do sprzedaży, np. STOEN - dodał.
Giertych powiedział, że Liga nie zamierza składać ewentualnego wniosku o odwołanie Mikosza. Nie wykluczył jednak, że gdyby taki się pojawił, klub LPR poparłby go.