Giertych: nie ma potrzeby mediacji z ZNP
Wicepremier, minister edukacji Roman Giertych nie widzi obecnie potrzeby mediacji między rządem a Związkiem Nauczycielstwa Polskiego. Napisał o tym w liście do Rzecznika Praw Obywatelskich, Janusza Kochanowskiego.
Z prośbą o taką mediację ZNP zwrócił się do RPO pod koniec marca. Rzecznik napisał w tej sprawie list do ministra edukacji, w której wyraził gotowość podjęcia jej, pytał też czy rząd jest zainteresowany taką mediacją.
"W odpowiedzi na pana pytanie dotyczące mediacji między rządem a ZNP, uprzejmie informuję, że kwestie postulowane przez ZNP nie mogą obecnie podlegać mediacji, gdyż wiele z nich jest już zamkniętych. Przykładem jest chociażby wzrost wynagrodzenia zasadniczego nauczycieli na rok 2007, który został już określony w ustawie budżetowej" - czytamy w udostępnionym liście ministra edukacji do RPO.
Giertych zadeklarował w nim także, że będzie dążyć do tego, aby w założeniach do budżetu państwa na przyszły rok rząd przyjął 5- procentowy realny wzrost wynagrodzeń nauczycieli, czyli 5-proc. ponad planowany poziom inflacji.
"W przypadku pojawienia się innych kwestii spornych, otwierających drogę do mediacji MEN będzie miało na uwadze osobę Rzecznika Praw Obywatelskich w roli mediatora" - zaznaczył minister edukacji.
Jak poinformował Stanisław Wileński z biura RPO, jeśli w przyszłości obie strony sporu będą zainteresowane mediacją to Rzecznik podejmie się jej.
ZNP jest od końca lutego w zbiorowym sporze z rządem. Związek uważa, że Ministerstwo Edukacji Narodowej upolitycznia i ideologizuje szkołę, dzieli środowisko oświatowe, uchyla się od jakiejkolwiek odpowiedzialności w kwestii istotnych spraw oświatowych. Jednocześnie - zdaniem ZNP - resort psuje system edukacji, m.in. poprzez odejście od upowszechniania edukacji przedszkolnej, w tym od tzw. zerówek dla pięciolatków i planów obniżenia wieku obowiązku szkolnego.
Związek domaga się także m.in. utrzymania uprawnień emerytalnych dla nauczycieli na dotychczasowych zasadach po 2007 r., objęcia ich emeryturami pomostowymi, zwiększenia nakładów na oświatę oraz zmiany kierownictwa MEN.
15 lutego br. zakończyło się referendum strajkowe ZNP. Ponad 80 proc. pracowników oświaty biorących w nim udział opowiedziało się za przeprowadzeniem jednodniowego strajku ostrzegawczego jako wyrazu swojego stosunku do polityki edukacyjnej prowadzonej przez Giertycha.
W poniedziałek - zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami - ruszyło pogotowie strajkowe ZNP. Szkoły i placówki oświatowe, których pracownicy popierają akcję protestacyjną zostały oflagowane; wywieszane są też plakaty informujące o akcji, rozdawane ulotki.