Giertych: każdy może nalepić na książki co chce i je ofiarować
Każdy może kupić książki jakie chce, nalepić
na nie co chce i rozdać komu chce - odpowiedział minister edukacji
Roman Giertych, pytany podczas debaty w Sejmie nad
wnioskiem o jego odwołanie, o podręczniki, które chce rozdać
Samoobrona.
W połowie sierpnia minister rolnictwa Andrzej Lepper poinformował, że jego partia chce ofiarować przedszkolakom z rodzin poszkodowanych przez susze i powodzie 50 tys. podręczników. Na okładkach książek ma być umieszczone logo Samoobrony.
Nie ma żadnych zakazów w tym zakresie. Gdybym sformułował taki zakaz, to złamałbym prawo- mówił Giertych, pytany o podręcznik Samoobrony przez Tadeusza Sławeckiego (PSL). Jeśli pan chce, niech pan kupi 50 tys. książek. Niech pan naklei na nie np. swoje zdjęcie i niech pan rozda je dzieciom, jeśli będą chciały wziąć- tłumaczył minister edukacji.
Tu jest państwo wolne, gdzie obywatel ma prawo, w ramach obowiązujących przepisów prawa, robić to, co uzna za stosowne. Jeśli coś nie jest zakazane, jest dozwolone- podkreślił Giertych.
Rozdawanie podręczników oznakowanych logo partii jest formą agitacji politycznej; nie ma znaczenia, czy podręczniki byłyby rozdawane poza szkołą czy przedszkolem, a rodzice mogliby zrezygnować z darowizny - uważają tymczasem Rzecznik Praw Obywatelskich (RPO) Janusz Kochanowski i Rzecznik Praw Dziecka (RPD) Ewa Sowińska.
Rzecznicy wspólnie napisali listy w tej sprawie do premiera Jarosława Kaczyńskiego oraz ministrów: rolnictwa i edukacji.
Według RPO i RPD, rozdawanie podręczników, które są oznakowane logo partii, nie jest działaniem wyłącznie charytatywnym. "Logo określonej partii jest ściśle kojarzone z jej programem politycznym, ideologią i konkretnym światopoglądem" - napisali.
Zdaniem rzeczników, pomysł Samoobrony budzi głęboki niepokój, "ponieważ może być traktowany jako próba obejścia normy prawnej". Przypominają, że zgodnie z ustawą o systemie oświaty, w szkole lub innej placówce oświatowej nie mogą działać partie i organizacje polityczne. "Wprowadzenie do szkół czy innych placówek podręczników zawierających wyraźne oznaczenie partii politycznej jest formą takiej działalności" - ocenili. Podkreślili, że przedszkole również jest placówką systemu oświaty.
Przypomnieli także, że ordynacja wyborcza do samorządów zabrania prowadzenia kampanii wyborczej na terenie szkół podstawowych i gimnazjów.
Zaapelowali do Leppera o zrezygnowanie z akcji rozdawania podręczników z logo partii, zaznaczając, że ofiarowanie potrzebującym podręczników bez logo partii zasługuje na uznanie i poparcie.
Do ministra edukacji rzecznicy zaapelowali zaś o przypomnienie dyrektorom szkół i placówek oświatowych, szczególnie w okresie kampanii wyborczej, o konieczności skrupulatnego przestrzegania zakazu prowadzenia jakichkolwiek form agitacji wobec małoletnich, nieposiadających praw wyborczych. "O każdym przypadku złamania powyższego zakazu dyrektorzy szkół winni zawiadamiać właściwe organy ścigania" - napisali.
W połowie sierpnia Lepper, informując o pomyśle rozdawania podręczników, powiedział, że logo partii ma być umieszczone na książkach po to, "by wszyscy wiedzieli, od kogo je dostali". W ubiegłym tygodniu poseł Samoobrony Mateusz Piskorski mówił, że logo nie będzie umieszczone na okładkach książek w sposób trwały, lecz ma być w formie naklejki._ Jeśli komuś będzie to przeszkadzać, naklejkę można odkleić_- tłumaczył. Podkreślił też, że podręczniki nie będą rozdawane ani w szkołach, ani w przedszkolach, a po ich odbiór rodzice będą mogli zgłaszać się do siedziby partii.
"Sześcioletni odkrywca. Wspólna wyprawa" - tak brzmi tytuł serii książek, które Samoobrona chce przekazać przedszkolakom. Podręczniki zostały wydane przez Dom Wydawniczy Edukacja i zatwierdzone do użytku przez resort edukacji.