Giertych czeka na dzień, kiedy Polska wyjdzie z UE
Przyjdzie czas, że wyjdziemy z Unii
Europejskiej, że wola polityczna w Polsce dorośnie do tego, żeby
wymusić powrót Polski do suwerenności, do tego, co jest naszą
tradycją - mówił Maciej Giertych (LPR) podczas sejmowej
debaty o polityce rządu wobec Unii.
Poseł Ligi przypomniał, że w zachodniej Europie są cztery kraje: Norwegia, Islandia, Szwajcaria i Lichtenstein, które nie należą do UE i - według niego - dobrze się mają. "Można było walczyć o taką koncepcję dla Polski" - uważa Giertych.
Jego zdaniem, negocjacje Polski z UE były prowadzone pod hasłem, że nie mamy alternatywy, i w taki sposób, że Polska gotowa była przyjąć każde warunki podyktowane przez UE.
_ "Kto twierdzi, że Polska nie ma alternatywy, od razu oddaje pole, nie jest negocjatorem, jest petentem i Polska jako petent prowadziła te negocjacje"_ - powiedział Giertych.
Poseł LPR podkreślił też, że np. Irlandia i Malta potrafiły wywalczyć, że w sprawach ideologicznych ważnych dla siebie Unia nie ma żadnych kompetencji. "Nasi negocjatorzy nie potrafili tego zrobić. I co się dzieje? Mamy w tej chwili kolejne +narzuty+ ideologiczne płynący z Unii Europejskiej" - ocenił.
Giertych wyraził też nadzieję, że Polacy w referendum odrzucą konstytucję europejską. Podkreślił, że chciałby, aby kampania przedreferendalna odbyła się na równych prawach, czyli - jak powiedział - żeby zarówno zwolennicy, jak i przeciwnicy konstytucji mieli równy dostęp do mediów.
W jego opinii, Unia zmierza ku federacji. A świadczą o tym - jego zdaniem - propozycje powołania ministra spraw zagranicznych UE i utworzenia europejskich sił zbrojnych.
Giertych uważa też, że w UE jest korupcja. Poprzednia Komisja Europejska - powiedział - odeszła w atmosferze skandalu korupcyjnego, pojawiają się kolejne afery korupcyjne, ale są one tuszowane pod naciskiem politycznym.
_ "Jeżeli ktoś sądzi, że Unia Europejska zwiększy praworządność u nas, to są to wolne żarty"_ - ocenił poseł LPR.