Po pogrzebie 25 ofiar tragedii doszło w Akrze do zamieszek. Setki młodych kibiców zaatakowało posterunek policji w Nimie, przedmieściu stolicy. Demonstranci podpalili stos, złożony z drewnianych bali i starych opon samochodowych na drodze łączącej przedmieście z posterunkiem policji.
Policja podjęła śledztwo w sprawie 70 funkcjonariuszy, którzy odpowiedzialni byli za bezpieczeństwo na stadionie w Akrze. Także prezydent Ghany John Kufuor powołał specjalną komisję śledczą, która ma ustalić przyczyny tragedii na stadionie.
Zdaniem świadków do całego zdarzenia doszło, gdy policja strzeliła gazem łzawiącym w kierunku kibiców, którzy usiłowali wyrwać siedzenia na stadionie i rzucać nimi. Władze Ghany przyznały rodzinom ofiar odszkodowanie w wysokości 360 dolarów. (and)