GfK Polonia: sondaże nie wychwyciły ostatniej debaty prezydenckiej i kampanii Radia Maryja
Sondaże przedwyborcze nie wychwyciły
piątkowej debaty prezydenckiej w TVP oraz ostatnich dni
intensywnej kampanii w Radiu Maryja - to zdaniem Agnieszki Sory z
GfK Polonia jeden z powodów tego, że ostateczne wyniki II tury
wyborów prezydenckich nie pokryły się z wynikami sondażowymi
sprzed ciszy wyborczej.
24.10.2005 | aktual.: 24.10.2005 16:37
Z piątkowego sondażu GfK Polonia wynikało, że Lecha Kaczyńskiego popiera 48% ankietowanych, a Donald Tusk może liczyć na 52% poparcia. Tego samego dnia TNS OBOP podał, że Tuska popiera 50,9% wyborców, a Kaczyńskiego 49,1%. Najbardziej zbliżone do rzeczywistych dane podała PGB: Lech Kaczyński - 50,2%, a Donald Tusk 49,8%.
Na pewno jest kilka przyczyn tych różnic. Ostatnie sondaże nie wychwyciły np. piątkowej debaty prezydenckiej w TVP, a wszystko na to wskazuje, że tę debatę wygrał Lech Kaczyński. To był ostatni element przed ciszą wyborczą, który mógł mieć wpływ na zmianę decyzji przez część wyborców - powiedziała dyrektor zarządzający w GfK Polonia Agnieszka Sora.
Dodała, że "część sondaży nie miała też możliwości uwzględnić tych respondentów, którzy słuchali nocnej, dość intensywnej kampanii w Radiu Maryja z czwartku na piątek". To są elementy, które w znaczący sposób mogły wpłynąć na wynik - podkreśliła Sora. Jej zdaniem trzeba też pamiętać, że sondaże opierają się tylko na deklaracjach respondentów.
Okazało się np., że nieco wyższy odsetek osób deklarował, że weźmie udział w wyborach niż w rzeczywistości poszedł do urn - wyjaśniła Sora.
Z drugiej strony mieliśmy dość liczny elektorat Andrzeja Leppera, o którym wiedzieliśmy, że ma oddać swój głos na Kaczyńskiego. Jest to elektorat dość zdyscyplinowany, ale rzadko udzielający sondażystom informacji. Czyli we wszystkich sondażach był on niedoszacowany - do końca nie byliśmy w stanie powiedzieć, ilu wyborców głosujących w I turze na Leppera, pójdzie do wyborów w II turze - powiedziała Sora.
Podkreśliła jednak, że wszystkie sondaże wskazywały prawidłowy trend. Czyli, że w ostatnich tygodniach znacząco malała przewaga Donalda Tuska. Sądzę, że gdybyśmy robili te sondaże w sobotę, to liderem mógłby już być Lech Kaczyński - powiedziała Sora.