Gest prezydenta - oddał wszystko, co zarobił w ciągu roku
Prezydent liczącego 3,4 miliona ludności Urugwaju Jose Mujica przekazał równowartość swego rocznego uposażenia jako prezydenta - 2,5 miliona pesos (125 000 dolarów) - na budownictwo socjalne.
Informację tę podał rządowy miesięcznik "Politicas", który ukazał się w piątek.
Podaje on również, że na zainaugurowany półtora roku temu "Projekt Razem", w ramach którego powstaje 2 000 mieszkań dla 10 000 osób z najbiedniejszych rodzin w dziewiętnastu osiedlach w różnych miastach kraju, urugwajscy przedsiębiorcy przekazali 200 000 dolarów.
Urugwaj, rządzony przez lewicową koalicję, gdzie w skrajnym ubóstwie żyje nadal 12,6% rodzin, próbuje, wzorując się na sąsiedniej Brazylii, zlikwidować zjawisko bezdomności.
Jednym z założeń "Programu Razem", wzorowanego częściowo na rozwiązaniach brazylijskich, jest aktywizacja zawodowa najuboższej ludności poprzez budowę mieszkań socjalnych w miastach. Zakłada się, że umożliwi im to znalezienie pracy.
76-letni prezydent Mujica, który w czasach dyktatury wojskowej w Urugwaju (1973-85) spędził 13 lat w więzieniu, lansuje niezwykle skromny styl życia polityków. Chociaż nie narzuca go swym współpracownikom, sam jeździ starym volkswagenem wycenionym na 2 000 dolarów.
Nie skorzystał z pałacu prezydenckiego i mieszka w swej starej willi pod Motevideo, przy której sam uprawia ogród warzywny. Opozycja krytykuje go m.in. za to, że utrudnia to pracę rządowych ochroniarzy, ponieważ odkąd objął prezydenturę w marcu ub.r. musi go stale strzec kilkunastu policjantów.