PolitykaGersdorf sankcji nie chce, ale rozumie punkt widzenia KE. "My jesteśmy w Unii Europejskiej"

Gersdorf sankcji nie chce, ale rozumie punkt widzenia KE. "My jesteśmy w Unii Europejskiej"

- Nie chciałabym, żeby były nałożone sankcje na Polskę, bo wiadomo, że to się odbije na wszystkich obywatelach - powiedziała w TVN24 prof. Małgorzata Gersdorf, I prezes Sądu Najwyższego. Jak zaznaczyła, Polska musi przestrzegać reguł, które "wiążą wszystkie kraje Unii Europejskiej". I dodała, że prezydent Duda nie pokaże jej teraz projektów ustaw o SN i KRS.

Gersdorf sankcji nie chce, ale rozumie punkt widzenia KE. "My jesteśmy w Unii Europejskiej"
Źródło zdjęć: © PAP | Marcin Obara
Magdalena Nałęcz-Marczyk

01.09.2017 | aktual.: 30.03.2022 10:36

- My jesteśmy w Unii Europejskiej i dopóki w tej Unii Europejskiej jesteśmy, to musimy przestrzegać reguł, które wiążą wszystkie kraje Unii Europejskiej. Nie ma możliwość mówienia, że Komisja Europejska nie ma prawa zapytać nas, dlaczego to tak czy inaczej wygląda. Nie chciałabym, żeby były nałożone sankcje na Polskę, bo wiadomo, że to się odbije na wszystkich obywatelach - powiedziała w TVN24 prof. Małgorzata Gersdorf, I prezes Sądu Najwyższego.

Dodała, że w sprawy międzynarodowe i polityczne nie chciałaby się włączać, choć - jak dodała - zmiany na stanowiskach prezesów sądów będą miały pośredni wpływ na ich funkcjonowanie.

Gersdorf przyznała, że nie bierze udziału w tworzeniu nowych ustaw dotyczących SN i KRS. - Pan prezydent obiecał nam, że pokaże nam dopiero gotowy projekt - powiedziała. Dodała, że "nie uczestniczymy w pracach nad poszczególnymi rozwiązaniami". I prezes SN odniosła się przy tym do rozmów z prezydentem Dudą, w której ten miał stwierdzić, że pomocy "na razie nie potrzebuje".

KE ostrzega przed sankcjami

Komisja Europejska prowadzi wobec Polski procedurę praworządności od początku 2016 roku. W połowie lipca KE ostrzegała, że jest bliska uruchomienia art. 7 traktatu, dopuszczającego sankcje, w związku z planowanymi w Polsce zmianami w sądownictwie. Później jednak prezydent Andrzej Duda zawetował dwie z czterech kwestionowanych przez Brukselę ustaw. Nie zmieniło to nastawienia KE, która cały czas podkreśla, że w Polsce istnieje systemowe zagrożenie dla praworządności.

W czwartek w Brukseli sytuacją w Polsce zajęła się komisja wolności obywatelskich, sprawiedliwości i spraw wewnętrznych Parlamentu Europejskiego. Swą ocenę na ten temat przedstawił europosłom wiceszef KE Frans Timmermans. Z jego słów wynikało, że Komisja jest bardzo blisko uruchomienia art 7. unijnego traktatu, ale uzależnia ten ruch od propozycji prezydenta Dudy i sytuacji sędziów Sądu Najwyższego.

Źródło artykułu:PAP
kesankcjeue
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (47)