Gen. Rusak: WSI nie werbowało dziennikarzy w latach 1997-2001
Gdy ja byłem szefem Wojskowych Służb
Informacyjnych, nie dochodziło do takich nieprawidłowości, o
jakich mówił Antoni Macierewicz - powiedział gen.
Tadeusz Rusak, szef WSI w latach 1997-2001, w rządzie Jerzego
Buzka. Rusak uważa, że dobrze się stało, iż WSI rozwiązano.
W sobotę likwidator i wiceszef MON Antoni Macierewicz powiedział, że przez 15 lat istnienia WSI dopuszczały się bezprawnych działań wobec świata mediów, polityki i gospodarki.
Pan minister nie powiedział właściwie nic nowego, bo wiele z tych spraw było już znanych - powiedział Rusak. Dodał, że o "niektórych sam sygnalizował". Od początku kierowania WSI przestrzegałem wszystkich podwładnych, by nie mieszali się w sprawy nie leżące w kompetencjach służb - powiedział Rusak. Polecił np. "zlikwidowanie umiejscowienia w sferze gospodarki".
Nie znam przypadku, by za moich rządów dochodziło do werbowania dziennikarzy lub wpływania na media - oświadczył były szef WSI. Mocno tego przestrzegałem. Nikt się nie ośmielił przyjść do mnie z prośbą o zgodę na werbunek dziennikarza - dodał. Zarazem zwrócił uwagę, że "naturalną rzeczą" jest, iż dochodziło do kontaktów mediów z WSI na misjach zagranicznych.
Spytany, czy dobrze się stało, że WSI zostały rozwiązane, Rusak odpowiedział, iż początkowo wydawało mu się, że wystarczy zmienić kierownictwo WSI. Jednak już po odejściu z WSI przekonałem się, że nie ma innego sposobu by się pozbyć "starych" ludzi, do których nie można mieć zaufania - oświadczył. Oni byli do dyspozycji każdej władzy i na jej dyspozycje czekali - dodał.
Rusak podkreślił, że generalnie to politycy formułowali zadania i oczekiwania wobec służb. Miałem to szczęście, że za mojej kadencji oczekiwania polityków wiązały się tylko z ustawowymi kompetencjami WSI - zaznaczył. Zasugerował, że inaczej było, gdy władzę objęło SLD (wtedy został odwołany).
Dobrze się stało zatem, że WSI rozwiązano. Pytanie tylko, jak nowe służby będą działały - podsumował Rusak.