Gen. Bojarski tymczasowym szefem Wojskowych Służb Informacyjnych
Minister obrony Jerzy Szmajdziński powierzył tymczasowo obowiązki szefa Wojskowych Służb Informacyjnych gen. bryg. Januszowi Bojarskiemu, zastępcy szefa WSI. Minister czeka na opinię sejmowej Komisji do Spraw Służb Specjalnych o kandydaturze dotychczasowego szefa WSI gen. bryg. Marka Dukaczewskiego na kolejną trzyletnią kadencję.
05.11.2004 | aktual.: 05.11.2004 17:11
W czwartek sejmowa speckomisja zdecydowała, że wstrzyma się z zaopiniowaniem kandydatury Dukaczewskiego na kolejną kadencję do czasu otrzymania z Wojskowej Prokuratury Okręgowej informacji o trwającym śledztwie w sprawie tzw. "dzikiej lustracji" byłego wiceszefa ABW Mieczysława Tarnowskiego.
5 października skierowałem wniosek o ponowne powołanie Marka Dukaczewskiego na stanowisko szefa WSI. W ciągu tego miesiąca otrzymałem pozytywne opinie od prezydenta, premiera oraz Kolegium do Spraw Służb Specjalnych; nie otrzymałem do dzisiaj opinii Komisji do Spraw Służb Specjalnych - powiedział Szmajdziński dziennikarzom w Warszawie.
Oznajmił, że wystąpił o ponowne powołanie Dukaczewskiego, ponieważ jego trzyletnia kadencja to dobry czas dla Wojskowych Służb Informacyjnych i dla bezpieczeństwa polskich żołnierzy i polskich cywilów; wiele rozpracowań miało miejsce, nie o wszystkich z naturalnych i oczywistych powodów mówimy. Po raz pierwszy WSI sprawdzają się w unikalnych, ekstremalnych warunkach, w zupełnie innym świecie kulturowym i geograficznym, jakim jest Irak i Afganistan - dodał. Podkreślił, że ma zaufanie do Dukaczewskiego i jest przekonany o jego lojalności.
Żeby nie było żadnej destabilizacji, żeby te służby mogły w pełni dbać o bezpieczeństwo polskich żołnierzy w takich misjach, jak Irak i Afganistan, żeby mogły służyć pomocą w takich dramatycznych sytuacjach jak porwanie pana Jerzego Kosa czy pani Teresy Borcz (w Iraku), żeby mogły dbać o bezpieczeństwo polskiego przemysłu zbrojeniowego, żeby mogły dbać o ład, porządek i osłonę kontrwywiadowczą polskich sił zbrojnych - uzasadniał swój wybór Szmajdziński.
Podkreślił, że to za czasów gen. Dukaczewskiego było możliwe skonstruowanie i przyjęcie ustawy o WSI, która zakończyła "niedookreśloność prawną" w sprawach kompetencji, odpowiedzialności i zadań tych służb.
Warto przy tej okazji zapytać, z jakich to powodów przez 12 lat polskiej transformacji przyjęcie takiej ustawy nie było możliwe - mówił Szmajdzińki.
Minister oświadczył, że czekając na opinię komisji, zdecydował się powierzyć czasowo obowiązki szefa WSI Januszowi Bojarskiemu. Wyrażam przekonanie, że posłowie Komisji do Spraw Służb Specjalnych, kierując się troską o bezpieczeństwo państwa, wydadzą opinię w tej sprawie w możliwie najkrótszym czasie. Jestem przekonany, że prokurator wojskowy, prokurator generalny w możliwie najkrótszym czasie przedstawią komisji informacje, które tę komisję interesują - powiedział.
Odnosząc się do negatywnych opinii Zbigniewa Wassermanna (PiS) i Konstantego Miodowicza (PO), który propozycję Szmajdzińskiego nazwał "swoistą prowokacją", szef MON powiedział, że znany jest "określony stosunek charakterologiczny" Miodowicza do służb wojskowych.
Szmajdziński powiedział, że jeśli komisja wystawi Dukaczewskiemu negatywną opinię, odniesie się do niej publicznie. Jeżeli natomiast nie będzie chciała zająć stanowiska - "potraktuję to jako rezygnację z możliwości przedstawienia opinii". Ponieważ komisja nie ma określonego przepisami terminu, w jakim musi zaopiniować kandydaturę, Szmajdzinski powiedział, że w razie potrzeby liczy na pomoc prawników.
Za wstrzymaniem się z wydaniem opinii o kandydaturze opowiedziało się w czwartek pięciu z dziewięciu członków komisji, trzech było przeciw. Komisja czeka na informacje z Wojskowej Prokuratury Okręgowej o trwającym śledztwie w sprawie "dzikiej lustracji" Tarnawskiego. Zawiadomienie do prokuratury złożyła sama komisja, uznając, że Dukaczewski nie dopełnił obowiązków, nie przekazując Rzecznikowi Interesu Publicznego materiałów mogących świadczyć o agenturalnej przeszłości Tarnowskiego, oraz że przekroczył uprawnienia, blokując jego awans generalski. Opinia Komisji ds. Służb Specjalnych nie jest wiążąca dla ministra, ale - jak oceniają niektórzy członkowie speckomisji - bez tej opinii (pozytywnej lub negatywnej) minister obrony nie może mianować szefa WSI.