Gehenna w szkołach. MEN interweniuje
Minister edukacji Dariusz Piontkowski będzie rozmawiał z samorządami o braku miejsc w szkołach - poinformował szef KPRM Michał Dworczyk. - Mam nadzieję, że wspólnie będziemy starali się rozwiązać maksimum problemów, które się pojawiły - wskazał.
10.07.2019 | aktual.: 10.07.2019 10:25
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Dworczyk pytany był o sprawę na antenie Polskiego Radia 24. - Minister edukacji narodowej zapowiedział już spotkania z samorządami, bo to one prowadzą placówki szkolne i to one powinny przygotować placówki do przyjęcia uczniów - oznajmił.
W ocenie ministra problem dotyczy przede wszystkim dużych miejscowości. Podkreślił, że "bardzo duża część samorządów doskonale wywiązała się z tego obowiązku".
Chodzi o to, że w tym roku tzw. podwójny rocznik - uczniowie, którzy skończyli szkoły podstawowe i gimnazja - spotkają się w szkołach ponadpodstawowych. Zgodnie z zaleceniami resortu edukacji dyrektorzy szkół zwiększyli liczbę oddziałów w placówkach. Nie gwarantuje to jednak, że wszyscy uczniowie dostaną się do wymarzonych szkół.
Poza tym, jak pisaliśmy w WP, ze względu na podwójny rocznik wielu uczniów nie zostało przydzielonych do żadnej placówki. W Olsztynie do szkół wstępnie nie zakwalifikowało się ponad 800 uczniów z podwójnego rocznika, w Krakowie - 2500. Nauczyciele w rozmowie z WP mówili zgodnie: to było do przewidzenia.
Przeczytaj również: Rekrutacja podwójnego rocznika. Szkoły branżowe czekają. Są jeszcze miejsca
W wielu miastach uczniowie aplikowali nawet do kilkunastu szkół średnich jednocześnie. Teraz ci, którzy zostali w pierwszym etapie rekrutacji zakwalifikowani, muszą potwierdzić wolę przyjęcia do danej szkoły i donieść oryginalne świadectwo ukończenia szkoły podstawowej lub gimnazjum. Wówczas poszczególne placówki będą ostatecznie wiedziały, ilu jest uczniów przyjętych. Miejsca mogą się zatem jeszcze zwolnić.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl