Gehenna w Strefie Gazy. "Snajperzy mierzą do wszystkich”
Trwa gehenna w Strefie Gazy. Tysiące ludzi czeka na żywność, a snajperzy celują do cywilów. Noor Al-Shana, palestyńska dziennikarka, opisuje codzienne życie w konflikcie.
Co musisz wiedzieć?
- Tysiące ludzi w Strefie Gazy czeka na żywność, a sytuacja jest dramatyczna. Snajperzy celują do cywilów, co potwierdza Noor Al-Shana, dziennikarka z Gazy.
- Specjalny wysłannik USA Steve Witkoff odwiedził Tel Awiw i Strefę Gazy, ale jego wizyta nie przyniosła oczekiwanych zmian. Mieszkańcy nadal cierpią z powodu braku żywności.
- Zrzuty z pomocą humanitarną często nie docierają do potrzebujących, co pogłębia kryzys humanitarny w regionie.
Jak wygląda codzienne życie w Strefie Gazy?
Noor Al-Shana, palestyńska dziennikarka, w rozmowie z Polsat News opisała dramatyczną sytuację w Strefie Gazy. Tysiące ludzi czeka na żywność, a snajperzy celują do cywilów. - Chcielibyśmy zawieszenia ognia, chcemy prowadzić normalne życie, nie chcemy cierpieć głodu i dłużej czekać - mówi Al-Shana w Polsat News.
Wizyta specjalnego wysłannika USA, Steve'a Witkoffa w Tel Awiwie i Strefie Gazy nie przyniosła oczekiwanych zmian. Mieszkańcy Gazy nie odczuli poprawy, a ostrzał ludności cywilnej trwał nadal. - Mieszkańcy Gazy nie mieli poczucia, że to coś zmieniło - dodaje dziennikarka.
Czy pomoc humanitarna dociera do potrzebujących?
Zrzuty z pomocą humanitarną często nie trafiają do potrzebujących. - Żywność nie trafia tam, gdzie powinna. Bardzo często spada na tereny kontrolowane przez izraelską armię - relacjonuje Al-Shana. W punktach rozdawania żywności kontrolowanych przez izraelską armię ludzie tłoczą się, a snajperzy celują do wszystkich, którzy szukają pomocy.
Noor Al-Shana zajmuje się także sierotami w Strefie Gazy. - Nie żyją życiem normalnego dziecka, jakim cieszą się ich rówieśnicy z całego świata. Tego nie można nazwać dzieciństwem - tłumaczy. Dziennikarka apeluje o międzynarodową uwagę na sytuację w Gazie podkreślając, że ludobójstwo trwa, a społeczność międzynarodowa musi to zauważyć.
Atak na czekających na żywność
Szpitale w Strefie Gazy poinformowały w sobotę o zabiciu w izraelskich atakach co najmniej 18 osób, w tym kilku oczekujących w kolejce po jedzenie. Rannych zostało tego dnia 36 Palestyńczyków - podała agencja Associated Press.
Do ataku doszło m.in. w okolicy centrum fundacji GHF dzień po przyjeździe do Gazy amerykańskiego specjalnego wysłannika Steve'a Witkoffa i ambasadora USA w Izraelu Mike'a Huckabee'a.
Rozmówca AP, który znajdował się w pobliżu miejsca zdarzenia, zaznaczył, że Palestyńczycy nie znajdowali się blisko izraelskich żołnierzy i nie stanowili dla nich żadnego zagrożenia.
Źródło: PolsatNews/PAP