Gdyby wojna objęła ten obszar, skutki poczujemy także w Polsce. Oto kluczowy punkt Iranu
- Gdy dzieje się coś z Iranem w tle, zawsze musimy patrzeć na to miejsce - mówi o irańskiej cieśninie Ormuz dr Jakub Bogucki, ekspert e-petrol.pl. Jak wyjaśnia Wirtualnej Polsce, to strategiczny punkt, którego potencjalna blokada może zatrząść rynkami paliw na całym świecie.
Choć ataki, do których doszło ze strony Iranu, zdają się być daleko od Polski, nie oznacza to, że wojna na Bliskim Wschodzie nas nie dotyczy. Konflikt ma szeroki wymiar, a potencjalne zaangażowanie Zachodu (w tym USA), może doprowadzić do jego eskalacji. A to do konsekwencji, także dla takich krajów jak Polska.
Jednym z narzędzi w walce jest nie co innego, jak ropa, której dostępność i ceny wpływają nie tylko na to, ile płacimy za paliwo na stacjach, ale też na koszty życia. Czy zatem ataki Iranu na Izrael mogą w krótszej lub dłuższej perspektywie doprowadzić do skoku cen na stacjach, także w Polsce?
Atak Iranu na Izrael. Czy wpłynie na ceny paliwa?
Jak wynika z opinii eksperta, na rynkach paliw możemy jutro spodziewać się spontanicznych ruchów.
- Stało się coś, co wcześniej nie miało miejsca. Jest ryzyko zagęszczenia konfliktu w regionie, bo poszczególne kraje będą się ustosunkowywać do tego, będą się tworzyć koalicje, a to z kolei generuje potencjalną zmianę w cenie ropy - wyjaśnia. - Jak dużą? Tego nie wiem. 100 dolarów za baryłkę ropy brent już jest na horyzoncie i nie zdziwię się, jeśli cena ta zostanie osiągnięta.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
A co z cenami na stacjach w Polsce? Jak twierdzi dr Jakub Bogucki, tu na razie nie spodziewa się drastycznych ruchów. - Jest za szybko, żeby polskie stacje zareagowały, bo to, co się dzieje z cenami ropy na giełdzie, potrzebuje przynajmniej kilkunastu dni, żeby przełożyć się na ceny paliw gotowych - mówi w Wirtualnej Polsce. - A co dopiero na ceny na stacjach - dodaje. Sytuacja powinna się normować jeśli - zgodnie z zapowiedziami - akcja militarna Iranu okaże się jedynie incydentem.
Co jeśli zostanie zablokowana cieśnina Ormuz?
Niepokojącym scenariuszem byłby ten, gdyby zablokowana została cieśnina Ormuz. - Gdy dzieje się coś z Iranem w tle, zawsze musimy patrzeć na to miejsce - tłumaczy ekspert i dodaje, że właśnie przez to miejsce kluczowe miejsce przepływa 20 proc. światowej ropy. Gdyby ten irański obszar został zablokowany, można spodziewać się różnych scenariuszy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
The Strait of Hormuz Explained
- Blokada cieśniny Ormuz to blokada morska. Od razu nasuwają mi się myśli o amerykańskich okrętach, które pojawiają się w celu odblokowania swobodnego przepływu ropy - tłumaczy Bogucki. Blokada Ormuzu to zatem zapowiedź nie tylko konfliktu irańsko-izraelskiego, ale pełnoskalowego. - W takiej sytuacji byłyby zagrożone interesy np. takiego kraju jak Arabia Saudyjska i wówczas pojawia się problem z dostępnością do ropy - dodaje.
Jak na razie perspektywy nie są jednak aż tak daleko idące, co podkreśla ekspert: - Iran mimo swojej dość buńczucznej retoryki, nie ma nadzwyczajnych możliwości technicznych. Jego siły zbrojne są nieporównywalne do amerykańskich czy nawet izraelskich. Gdyby Amerykanie się zaczęli włączać, to pojawia się pytanie także o Chiny, ale na tym etapie na razie nie jesteśmy.
Dorota Kuźnik, dziennikarka Wirtualnej Polski
Czytaj także: