Polska"Gdyby grali jak Clapton ściągnąłbym słuchawki". Grajek w tramwaju niemile widziany?
"Gdyby grali jak Clapton ściągnąłbym słuchawki". Grajek w tramwaju niemile widziany?
Wywołują mieszane uczucia. Część pasażerów zarzuca im, że "zakłócają ciszę" i "niemiłosiernie rzępolą", inni uważają, że "poprawiają nastrój". Mowa o osobach, które grają na instrumentach w komunikacji miejskiej. - W latach 30. XX wieku byli atrakcją - przypomina w rozmowie z Wirtualną Polską varsavianista Janusz Owsiany.