Gdański prokurator bez immunitetu?

Z dotychczasowych ustaleń prowadzonego w Białymstoku śledztwa wynika, że adwokat Piotr P. wykorzystywał swoje znajomości z sędziami i prokuratorami. W zamian za korzyści majątkowe lub osobiste załatwiał swoim klientom - przestępcom korzystne rozstrzygnięcia.

Jak dowiedziało się Radio Gdańsk, białostocka prokuratura apelacyjna wystąpiła do sądu dyscyplinarnego przy prokuratorze generalnym o uchylenie immunitetu jednemu z prokuratorów Prokuratury Rejonowej Gdańsk Południe.

Informację tę potwierdził rzecznik białostockiej prokuratury Janusz Kordulski. Nie chciał jednak ujawnić, o kogo dokładnie chodzi. Poinformował jedynie, że wniosek o uchylenie immunitetu wiąże się z zamiarem postawienia prokuratorowi zarzutów.

Janusz Kordulski przywołał dwa artykuły Kodeksu karnego. Jeden z nich mówi o poświadczeniu przez funkcjonariusza publicznego w dokumentach nieprawdy, co do okoliczności mającej znaczenie prawne, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. Grozi za to do ośmiu lat więzienia. Drugi artykuł przewiduje karę trzech lat więzienia za składanie fałszywych zeznań lub zatajanie prawdy.

Prokuratura będzie mogła postawić zarzuty gdańskiemu prokuratorowi dopiero po uprawomocnieniu się decyzji o uchyleniu mu immunitetu. Na takie rozstrzygnięcie oczekuje już sprawa byłego prokuratora rejonowego w Pruszczu Gdańskim, Bogusława Jankowskiego.

W stosunku do dwojga gdańskich sędziów sąd dyscyplinarny pierwszej instancji immunitety uchylił, ale obwinieni będą się od tej decyzji odwoływać. Mecenas Piotr P. od kilku miesięcy przebywa w areszcie.