Gazoport im. Lecha Kaczyńskiego? "Jesteśmy mu to winni"
Zachodniopomorscy parlamentarzyści z PiS chcą, by budowany w Świnoujściu terminal LNG nazwać imieniem prezydenta Lecha Kaczyńskiego - powiedział na konferencji w Szczecinie poseł Joachim Brudziński. - Jesteśmy tu na Pomorzu Zachodnim mu to winni - dodał.
Brudziński powiedział, że zachodniopomorscy parlamentarzyści Prawa i Sprawiedliwości wystosują apel w tej sprawie do premiera Donalda Tuska.
Chcą, by ich apel poparli parlamentarzyści zachodniopomorscy innych ugrupowań, władze samorządowe Szczecina i Świnoujścia, przedstawiciele branży morskiej.
- To Lech Kaczyński w 2005 r., w trakcie kampanii prezydenckiej jako pierwszy polityk podniósł propozycję budowy gazoportu i zadeklarował, że jak zostanie prezydentem, to projekt znajdzie się w programie jego prezydentury - mówił Brudziński.
Jego zdaniem podjęta przez Kaczyńskiego decyzja o inwestycji mającej zapewnić bezpieczeństwo energetyczne kraju była "na miarę decyzji wicepremiera Eugeniusza Kwiatkowskiego w okresie międzywojennym".(Kwiatkowski poprzez swoje decyzje przyczynił się do rozwoju gospodarczego kraju, m.in. do niego należy decyzja o budowie portu w Gdyni)
- W kontekście rocznicy katastrofy smoleńskiej, jesteśmy tu na Pomorzu Zachodnim to winni prezydentowi Kaczyńskiemu, który nie bał się podjąć decyzji o budowie gazoportu , by w ten sposób mu podziękować, docenić jego zaangażowanie i uczcić pamięć - powiedział Brudziński.