Polska"Gazeta Wyborcza" straszy terrorystami?

"Gazeta Wyborcza" straszy terrorystami?

Polskie media wypaczyły i nadinterpretowały sens tak zwanego Raportu Al-Kaidy, uważanego za opis strategii działania terrorystów w Europie – czytamy na stronach polskiego serwisu poświęconego sprawom świata arabskiego arabia.pl. Zdaniem autorów opracowania, wbrew temu co pisała „Gazeta Wyborcza”, twórca raportu wcale nie musiał być specjalistą wywiadu dogłębnie znającym polskie realia – wystarczył dostęp do Internetu.

05.04.2004 19:02

Obraz
© (RadioZet)

42-stronicowy tekst „raportu Al-Kaidy” powstał najprawdopodobniej we wrześniu 2003 roku, zaś w grudniu został prawdopodobnie umieszczony na jednym z pakistańskich serwerów i udostępniony internautom. Chociaż pierwotnie raport ten zakwalifikowano wyłącznie jako publikację omawiającą taktykę walki z wojskami okupującymi Irak, to po zamachach z 11 marca zmieniono tę interpretację – doszukując się w nim treści nawołujących do zamachów terrorystycznych, zaś autorstwo przypisano Al-Kaidzie, bądź jej sympatykom.

Arabia.pl pisze, że dokument, który według informatorów „Gazety Wyborczej” w Kongresie USA „mógł zostać napisany przez popierających cele terrorystów oficerów służb specjalnych Pakistanu, Arabii Saudyjskiej lub innego kraju islamskiego”, w znakomitej większości został przepisany z ogólnodostępnych źródeł internetowych. Większość raportu w części dotyczącej Polski została przepisana słowo w słowo z witryny internetowej ambasady Polski w Kairze i ze strony gazety Al-Bayan. Z tych dwóch źródeł pochodzą informacje na temat Polski, cytaty z książki Aleksandra Kwaśniewskiego oraz fragment książki na temat Europy Środkowej egipskiego pisarza – łącznie około 90% treści „raportu norweskiego” dotyczącej Polski. Nie mamy więc do czynienia z autorem-terrorystą, który zna język polski, ale z osobą umiejącą korzystać z Internetu – czytamy w opracowaniu arabii.pl.

Arabia zwraca również uwagę na fakt, że „Gazeta Wyborcza” dopuszcza się pewnych nadinterpretacji w analizie tekstu raportu. Powszechnie cytowany jego fragment, w którym czytamy „kadencja nastawionego prozachodnio prezydenta Kwaśniewskiego kończy się w 2005. Prosimy Allaha, by do tego czasu pochłonęła go ziemia” według „Gazety Wyborczej” może być nawoływaniem do zamachu na polskiego przywódcę. Arabia.pl informuje jednak, że sformułowanie o pochłonięciu przez ziemię jest typową arabską figurą retoryczną oznaczającą tyle, co polskie „a niech go gęś kopnie”.

Ponadto w całym raporcie nie ma żadnej wzmianki o celach w Hiszpanii, w Polsce, czy na terytorium Europy, a jedynie o hiszpańskich i polskich siłach wojskowych w Iraku. Zdanie: "Stwierdzamy, że w celu zmuszenia rządu hiszpańskiego do wycofania się z Iraku należy doprowadzić do bolesnych ataków na hiszpańskie" odnosi się - zdaniem arabii.pl - tylko i wyłącznie do hiszpańskich oddziałów w Iraku. „Każda osoba znająca język arabski może stwierdzić, że nie ma tu żadnego bezpośredniego związku z zamachami w Madrycie” – pisze arabia.pl.

Autorzy opracowania zaznaczają, że celem ich publikacji nie jest lekceważenie terrorystów, a jedynie zwrócenie uwagi opinii publicznej, że zbyt łatwo i bez należytego sprawdzenia operuje się w Polsce informacjami dotyczącymi możliwości zamachów terrorystycznych w naszym kraju. Rozpowszechnianie tego typu wyolbrzymionych informacji stanowi zagrożenie dla żyjącej w naszym kraju mniejszości muzułmańskiej i arabskiej, a w dłuższej perspektywie sprzyjają ksenofobii i zamykaniu się na obcych społeczeństwa polskiego.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)