ŚwiatGaza: Krwawy bilans "dnia Jerozolimy". Cztery ofiary śmiertelne

Gaza: Krwawy bilans "dnia Jerozolimy". Cztery ofiary śmiertelne

Izraelscy żołnierze zabili czterech i ranili kilkuset protestujących Palestyńczyków w kolejnym dniu antyizraelskich protestów w strefie Gazy. O życie wciąż walczy 23-latek, który został dotkliwie zraniony po tym, jak pocisk z gazem łzawiącym utknął w jego twarzy.

Gaza: Krwawy bilans "dnia Jerozolimy". Cztery ofiary śmiertelne
Źródło zdjęć: © Forum | Ibraheem Abu Mustafa/REUTERS
Oskar Górzyński

Piątkowe protesty w strefie przygranicznej w Strefie Gazy upłynęły pod znakiem "Dnia al-Kuds" (al-Kuds to arabska nazwa Jerozolimy), corocznego dnia protestów przeciwko polityce Izraela. Wielu protestujących rzucało w żołnierzy kamieniami, według Tel Awiwu co najmniej dwóch strzelało broni palnej. W odpowiedzi, izraelskie siły po raz kolejny użyły broni palnej. I powiększyły krwawy bilans o cztery osoby. Według palestyńskich służb medycznych, ponad 600 osób zostało rannych, z czego ponad 120 w wyniku ostrzału. Jedną z ofiar śmiertelnych był 15-letni chłopak.

Uwagę świata zwróciła jednak inna ofiara: 23-letni Haitham Abu Sabla, który jest w ciężkim stanie po tym, jak wystrzelony granat z gazem łzawiącym wbił się mu w twarz.

- Izraelski żołnierz wyszedł z wojskowego jeepa i strzelał pociskami z gazem łzawiącym. Demonstranci zaczęli uciekać. U jednego z nich zobaczyłem gaz wydobywający się z jego twarzy. Zacząłem robić zdjęcia zanim upadł na ziemie, a mefycy pobiegli go ratować - relacjonował fotograf agencji Reuters Ibraheem Abu Mustafa - To wyglądało strasznie - dodał.

Pocisk ostatecznie został wyjęty z twarzy Palestyńczyka. Jest w ciężkim stanie i jest podłączony do aparatury podtrzymującej życie.

Jego zdjęcia szybko obiegły świat i rozniosły się po sieci.

"Współczesna wojna jest koszmarem i dzieją się rzeczy niewyobrażalne. Niemniej komentarze z izraelskiego netu są nie mniej szokujące niż te zdjęcia" - skomentował na Twitterze Jarosław Kociszewski, dziennikarz WP i wieloletni korespondent w Izraelu.

Setki ofiar w Gazie

Jak powiedział Reutersowi brat ofiary, Abu Sabla od początku był regularnym uczestnikiem obecnej fali antyizraelskich rozruchów na granicy strefy Gazy z Izraelem. Zaczęły się 30 marca pod hasłem "prawa do powrotu" Palestyńczyków na swoje ziemie. Do tej pory izraelskie siły zabiły 124 demonstrantów.

Postawa Izraela spotyka się z coraz większą krytyką na świecie. W ubiegłym tygodniu zainicjowana przez Kuwejt rezolucja Rady Bezpieczeństwa zebrała poparcie większości członków, ale została zawetowana przez USA. Teraz sprawa ma zostać poruszona przez Zgromadzenie Ogólne ONZ w środę.

Izrael oddala krytykę mówiąc, że protesty są celowo prowokowane przez palestyński Hamas. Oprócz rzucania kamieniami i ataków bronią palną, Palestyńczycy używają np. latawców i balonów helowych z materiałami wybuchowymi. Mimo to, po stronie Izraela nie było jak dotąd żadnych poważnych ofiar.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (257)