Trwa ładowanie...

Gang gwałcicieli. Ofiara opowiada o krzywdzie doznanej od setek mężczyzn

Młode kobiety stawiają poważne zarzuty, wymieniając nazwiska swoich napastników i dostarczając dokumenty potwierdzające ich historie. Sarah i inne ofiary relacjonują, że w miejscowości Hull w Wielkiej Brytanii działała grupa przestępców seksualnych wykorzystujących dzieci. Policyjne śledztwo utknęło w miejscu, a sprawie przyglądała się brytyjska telewizja.

Brytyjskie nastolatki z miasta Hull miały stać się ofiarami gangu gwałcicieli. Były zmuszane szantażowane, poddawane presji psychicznej i zastraszane. Zmuszano je do seksu i sprzedawano ich usługi innym mężczyznom (Pixaby)Brytyjskie nastolatki z miasta Hull miały stać się ofiarami gangu gwałcicieli. Były zmuszane szantażowane, poddawane presji psychicznej i zastraszane. Zmuszano je do seksu i sprzedawano ich usługi innym mężczyznom (Pixaby)
d1nic2d
d1nic2d

Dwa lata trwało policyjne śledztwo oznaczone kryptonimem "Operacja Marksman". Dotyczyło ono działalności domniemanej szajki gwałcicieli, którzy mieli na ofiary wybierać nastolatki i dopuszczać się na nich wielokrotnych gwałtów. Dochodzenie jednak utknęło w miejscu.

Sarah (imię zmienione) ma obecnie 19 lat. Opowiada, że była jedną z wielu ofiar gangu. Przestępcy mieli wybierać dziewczynki, a potem je gwałcić i zmuszać do podejmowania czynności seksualnych.

Twierdzi, że jako nastolatka była zastraszania wielokrotnie. Grożono jej, że zostanie pochowana żywcem lub spalona, ​​jeśli nie będzie regularnie wracać do mieszkania, by świadczyć usługi seksualne przyprowadzanym do niej mężczyznom.

Brytyjska telewizja informacyjna Sky News przeprowadziła rozmowę z Sarah. Jest ona rozczarowana tym, że policyjne śledztwo nie doprowadziło do ukarania jej oprawców.

d1nic2d

Ofiara przekazała dziennikarzom screeny ekranu swojego telefonu. Korespondencja ma poświadczać, że ktoś groził jej śmiercią, jeśli nie przyjdzie natychmiast i nie będzie uprawiać seksu z kilkoma mężczyznami.

"Przedstawił mnie temu drugiemu facetowi i wymienił z nim trochę pieniędzy, które, jak się później dowiedziałam, były opłatą za usługę seksualną. Myślę, że w ciągu trzech lat zgwałciło mnie około 150 mężczyzn, czasami wykorzystywało mnie dziennie dziesięciu lub więcej" - opowiada Sky News kobieta.

Ofiara zidentyfikowała 11 oprawców - członków szajki oraz klientów. Opowiada także o innych skrzywdzonych, które spotkała w miejscach, w których przestępcy umawiali jej spotkania z gwałcicielami. Tak jak ona w tym czasie, były to uczennice szkoły podstawowej. "Nigdy nie zapomnę tej dziewczyny, którą widziałam siedzącą tam w mundurku. Mogła mieć osiem albo dziewięć lat. Była tam ze swoją siostrą, która była trochę starsza. Pamiętam, jak krzyczała w tej sypialni".

Rozmówczyni Sky News narysowała także przedmioty, jakich gwałciciele używali do zastraszania i kontrolowania dzieci. To były paralizatory i młotki. Oprawcy skuwali też swoje ofiary kajdankami. Kobieta utrzymuje, że była unieruchomiona i przykuta do kaloryfera, a ​​mężczyźni uprawiali z nią seks i filmowali to.

d1nic2d

Sky News podjęło dziennikarskie śledztwo w tej sprawie. Stacja zapowiada, że będzie pokazywać dowody jednemu z czołowych brytyjskich ekspertów od wykorzystywania dzieci.

Gang gwałcicieli. Ofiara opowiada o krzywdzie. "Zgwałciło mnie około 150 mężczyzn"

Dziennikarze zwrócili się także po wyjaśnienia do przedstawicieli policji. Funkcjonariusze z Humberside - brytyjskiej policyjnej formacja terytorialnej na obszarze hrabstwa East Riding of Yorkshire - twierdzą, że w sprawie zgłoszenia przestępstwa przez Sarah brak dostatecznych dowodów, które pozwoliłyby skierować sprawę do sądu.

W trakcie dwuletniej operacji, którą uruchomiono po zgłoszeniu Sarah i kilku innych kobiet, policja aresztowała 34 podejrzanych, zbadała 150 skonfiskowanych urządzeń cyfrowych, jednak zapisy rozmów telefonicznych nie dostarczyły dowodów potwierdzających czyjąkolwiek winę.

d1nic2d

Główny inspektor Rebecca Dickinson, prowadząca śledztwo, powiedziała Sky News, że policja nie znalazła jednoznacznych dowodów winy wskazywanych przez kobietę osób. To uniemożliwia skierowanie sprawy do sądu.

Stacja Sky News, która zebrała relacje Sarah i jeszcze dwóch innych młodych kobiet, do których dotarli dziennikarze, zapowiada kolejne reportaże dotyczące tej tajemniczej sprawy. "Zagłębienie się w ten temat ujawnia, jaka może być pozycja ofiary, bezradnie usiłującej dochodzić sprawiedliwości. Być może wyjaśnia to także, dlaczego mniej niż 2 proc. zgłoszonych przypadków gwałtu trafia do sądu" - komentuje stacja.

Rejestr ciąż? Posłanka KO bije na alarm

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d1nic2d
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1nic2d
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj