"Gabinet cieni PO w styczniu"
W styczniu zostanie ogłoszony skład
gabinetu cieni Platformy Obywatelskiej - zapowiedział wiceszef PO Jan Rokita. Dodał, że odpowiednikami ministrów będą
parlamentarzyści Platformy. Rokita będzie koordynatorem działania
instytucji recenzującej działania rządu.
O możliwym powołaniu gabinetu cieni PO napisała "Gazeta Wyborcza". Według dziennika ma on opracowywać własne projekty ustaw i recenzować prace rządu Kazimierza Marcinkiewicza. Dla 16 obecnych ministerstw Platforma stworzyła taką samą liczbę tzw. sekretariatów. Ich koordynatorem będzie Rokita.
Według "GW" na czele sekretariatów staną m.in. szefowie lub wiceszefowie komisji sejmowych. Sekretarzy będzie rekomendował zarządowi partii osobiście szef PO Donald Tusk. Zarząd zastrzega sobie prawo ich odwołania, jeśli się nie sprawdzą.
Tłumacząc sens powołania gabinetu cieni, Rokita mówił w piątek dziennikarzom w Sejmie: Chodzi o to, by w Platformie Obywatelskiej, która jest w opozycji, byli odpowiedzialni rzecznicy sytuowani organizacyjnie w taki sam sposób, w jaki są usytuowani ministrowie w rządzie.
Chcemy, by skutecznie na bieżąco prowadzili zarówno obserwacje tego, co się w rządzie dzieje, jak i formułowali własne stanowisko - dodał. Ponadto, jak podkreślił, Platformie chodzi o to, by stworzyć "sprawny, skuteczny mechanizm", dzięki któremu kompetentni politycy PO będą formułować opinie i poglądy o działalności poszczególnych ministrów. Zaznaczył, że w ten sposób opinia publiczna będzie dysponowała dwoma stanowiskami na temat tego, co się dzieje w państwie - rządu i opozycji.
Ostateczny skład osób, które zasiądą w gabinecie cieni - jak dodał Rokita - zostanie ustalony w styczniu. W ciągu 2-3 tygodni mają być przygotowane organizacyjne elementy niezbędne do funkcjonowania tego rodzaju instytucji.
Dziennikarze pytali Rokitę, czy ministrami PO zostaną politycy czy eksperci. Eksperci będą pomocni w pracach tego rodzaju, ale ponieważ Polska polityka dzieje się w budynku Sejmu, trudno wyobrazić sobie, że ekspert z Wrocławia będzie w stanie spełnić tę rolę. To muszą być parlamentarzyści - podkreślił.