Fundusz dla ofiar Katriny
Byli prezydenci USA George H.W.Bush i Bill
Clinton poinformowali o utworzeniu swojego funduszu
pomocy dla ofiar huraganu Katrina. Na fundusz mają składać się
datki z sektora prywatnego.
Jak powiedział w Houston w Teksasie Bush senior (ojciec obecnego prezydenta), zebrane pieniądze będą przekazywane do dyspozycji gubernatorów poszkodowanych stanów, tj. głównie Missisipi, Luizjany i Alabamy. Gubernatorzy potrzebują funduszy. Oni będą najbardziej odpowiedzialni za odbudowę po zniszczeniach. To zbyt duże zadanie na jedną grupę ludzi - oświadczył były prezydent.
Fundusz ma nosić nazwę: "Bush-Clinton Katrina Fund". Donacje zadeklarowały już takie wielkie korporacje jak Walmart (domy towarowe), Microsoft (programy komputerowe), Nike (obuwie sportowe) i Trump Group (nieruchomości).
Bush i Clinton odwiedzili także uchodźców ewakuowanych z Nowego Orleanu i zakwaterowanych tymczasowo na stadionie Astrodome w Houston.
Clinton podkreślił, że ich inicjatywa nie oznacza wotum nieufności wobec rządu federalnego, krytykowanego za przebieg akcji ratunkowej, którą początkowo prowadzono opieszale. Powinniśmy przeprowadzić analizę tego, co się stało, ale później - powiedział.
Tymczasem jego żona, senator Hillary Clinton z Nowego Jorku, wezwała do powołania specjalnej komisji do zbadania zaniedbań władz, które zdaniem krytyków powiększyły rozmiary zniszczeń i liczbę ofiar. Komisja ta miałaby być wzorowana na komisji do zbadania kulis nieprzygotowania rządu na atak 11 września 2001. Nieoficjalnie mówi się o 10 tysiącach zabitych wskutek uderzenia Katriny i powodzi.
Tomasz Zalewski