Fundacja Trumpa z zarzutami. Miała łamać prawo od ponad dekady
Prokurator Generalny stanu Nowy Jork skierował pozew przeciwko prezydentowi USA, członkom jego rodziny oraz pracownikom fundacji. Donald Trump miał bezprawnie wykorzystywać fundusze organizacji podczas kampanii wyborczej.
Fundacja Donalda J. Trumpa została oskarżona o "uporczywe łamanie prawa stanowego". Prokurator generalna Nowego Jorku Barbara Underwood pozwała prezydenta USA, troje jego dzieci i pracowników fundacji w czwartek,domagając się zamknięcia organizacji i nakazania jej zapłaty grzywny w wysokości 2,8 miliona dolarów.
Jako powód oskarżenia podano "powtarzające się i umyślne transakcje", z których część była kierowana na konto, z którego finansowano kampanię wyborczą prezydenta USA. Według oskarżycieli, takie oraz inne nieprawidłowości w fundacji miały występować od ponad 10 lat.
- Jak pokazuje nasze dochodzenie, Fundacja Trumpa była niewiele więcej niż książeczką czekową na płatności od pana Trumpa lub jego firm do organizacji non-profit, niezależnie od ich celu lub legalności - tłumaczy Barbara Underwood. - Fundacja i jej dyrektorzy poniosą odpowiedzialność za niewłaściwe korzystanie z dobroczynnych aktywów - zapowiada.
Oprócz prezydenta Stanów Zjednoczonych, oskarżone zostały również jego dzieci - Donald Trump Jr., Ivanka Trump oraz Eric Trump, którzy pracowali w Fundacji. Jak na razie Donald Trump nie skomentował zarzutów.
Pozew oznacza kolejne dla Trumpa kolejne kłopoty z prawem. Prezydent USA został bowiem również oskarżony o molestowanie seksualne przez 19 kobiet.
Źródło: USA Today
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl