Fundacja Helsińska: nowa uchwała o komisji bankowej też ma wady
Nowa uchwała Sejmu o powołaniu tzw. bankowej
komisji śledczej jest wyższej jakości niż ta, którą w zeszłym roku
zakwestionował Trybunał Konstytucyjny, ale ma kilka wad, które
mogą czynić ją niekonstytucyjną - uznała Helsińska Fundacja Praw
Człowieka (HFPC).
Fundacja zastrzega jednocześnie, że nie jest jej rolą przewidywanie, jaki wyrok mógłby wydać Trybunał Konstytucyjny (TK).
"Można jednak z dużą dozą prawdopodobieństwa stwierdzić, że w takim wypadku dojdzie do ponownego uchylenia istotnej części regulacji wyznaczającej prawne ramy działania Komisji w stopniu, który podobnie jak po wyroku TK z 2006 r., uczyni ją dysfunkcjonalną" - stwierdzono w stanowisku HFPC.
Uchwała została już ponownie zaskarżona do TK przez Platformę Obywatelską. Termin rozprawy nie został jeszcze wyznaczone.
Eksperci z prowadzonego przez fundację Programu Spraw Precedensowych przyznają, że analiza porównawcza treści uchwały konstytuującej komisję z 24 marca 2006 r. oraz z 30 marca br. (już po wyroku TK z września ub.r.), wskazuje na "znacznie wyższą legislacyjną jakość aktu w wersji obowiązującej aktualnie", bo Sejm uwzględnił część wytycznych z tamtego orzeczenia.
Jednak w opinii Fundacji, Sejm rezygnując z określenia czasowych ram okresu objętego działaniami bankowej komisji śledczej "otworzył możliwość prowadzenia przez nią permanentnego śledztwa. Tym sposobem dopuścił się jaskrawego naruszenia zasady demokratycznego państwa prawnego". Określenie ram czasowych dla komisji nakazywał swym wyrokiem TK.
W znowelizowanej uchwale z 30 marca br., w tytule uchwały, wyrazy "rozstrzygnięć dotyczących przekształceń kapitałowych i własnościowych w sektorze bankowym oraz działań organów nadzoru bankowego w okresie od 4 czerwca 1989 r. do 19 marca 2006 r." posłowie zastąpili sformułowaniem "nieprawidłowości w działaniach organów Państwa w procesie przekształceń niektórych banków", nie określając ram czasowych prac komisji.
Zdaniem HFPC, autor uchwały nie zdołał w sposób zgodny z konstytucją i wytycznymi TK określić konkretnej "sprawy", której badanie powierza się komisji śledczej - jak nakazuje to Konstytucja RP.
"Nie dokonano w tym wypadku właściwej identyfikacji i indywidualizacji problemu prawnego, który zrodził potrzebę powołania komisji śledczej" - czytamy w stanowisku fundacji.
W opinii prawników z HFPC, Sejm nie sprostał wymaganiom w zakresie precyzyjnego "określenia" sprawy badanej przez komisję. Podkreślają oni, że z poprzedniej wersji uchwały przejęto "pojęcia i zwroty nieprecyzyjne, niedookreślone, tworzące pole do niedopuszczalnego subdelegowania (przekazania) na rzecz komisji przysługujących wyłącznie Sejmowi, kompetencji w dziedzinie określania zakresu przedmiotowego działań Komisji".
Zdaniem fundacji, zbyt szeroko zakreślony został obszar działania komisji, który według ich ostrożnych szacunków obejmuje setki zdarzeń, "których powiązanie w jedną, możliwą do sprawnego i rzetelnego zbadania całość, wydaje się być nierealne".
"Takie ujęcie zakresu przedmiotowego działania Komisji stoi w sprzeczności nie tylko z postulatem "określoności sprawy" objętej jej działaniami (art. 111 ust. 1 Konstytucji RP), ale również naraża na szwank wypływający z Preambuły do Konstytucji RP nakaz rzetelnego i sprawnego działania instytucji publicznych" - uznaje HFPC.
Komisja analizuje od kilku dni sprawę prywatyzacji Banku Śląskiego. Po przesłuchaniu w ub. tygodniu b. premiera Józefa Oleksego i eurodeputowanego LPR Bogdana Pęka, komisja wznowi swoje prace 29 maja. Wówczas komisja zamierza przesłuchać b. premiera Waldemara Pawlaka i b. przewodniczącego Komisji Papierów Wartościowych i Giełd Jacka Sochę.