"FT": Program inwigilacji USA i zagrożenia dla globalnej sieci
Ujawnienie przed Edwarda Snowdena programu inwigilacji USA jest różnie oceniane. Jest jednak wspólne zagrożenie: ryzyko fragmentaryzacji internetu, odgrodzenia sieci przez poszczególne rządy w celu ochrony danych obywateli - pisze "Financial Times".
Ujawnienie działalności Agencji Bezpieczeństwa Narodowego (NSA) wywołało debatę na całym świecie. Niektórzy widzieli w działaniach tajnych służb powód do alarmu wobec oznak gromadzenia przez agencję wielkich ilości danych o obywatelach innych krajów. Inni z kolei zwracali uwagę, że przecieki osłabiły amerykańskie służby wywiadowcze, podkopując ich wysiłki antyterrorystyczne - zwraca uwagę dziennik.
Podkreśla, że niezależnie od zajmowanego stanowiska wszystkich powinno jednoczyć ryzyko "bałkanizacji" internetu. Oznacza ono, że "rządy na całym świecie odpowiedzą odgrodzeniem własnych sieci w celu ochrony własnych obywateli i ograniczenia potencjału NSA, jeśli chodzi o inwigilację" - wyjaśnia "FT" w artykule redakcyjnym.
Według jego autorów już jest kilka oznak wskazujących, że kraje idą w tym właśnie kierunku. "Po doniesieniach, że USA szpiegowały e-maile brazylijskiej prezydent Dilmy Rousseff, jej rząd ogłosił plany rozwijania własnej technologii sieci, a nawet stworzenia własnej bezpiecznej usługi poczty internetowej" - pisze dziennik. Przypomina też, że unijny komisarz ds. rynku wewnętrznego Michel Barnier sugerował, że Europa powinna rozwinąć własną "europejską chmurę danych", niezależną od amerykańskiego nadzoru.
Tymczasem światowa sieć jest "najbardziej otwartą platformą komunikacyjną na planecie", a także napędem światowej gospodarki - komentuje dziennik. Zwraca uwagę, że fragmentaryzacja sieci byłaby także "politycznym podarkiem dla krajów autorytarnych, jak Chiny i Rosja, które prowadzą zamknięte narodowe systemy intranetowe w celu ograniczenia przepływu informacji".
"FT" podsumowuje, że administracja prezydenta Baracka Obamy powinna powstrzymać ten proces, dając zachodnim rządom gwarancje, że NSA w swojej działalności będzie bardziej przejrzysta. "NSA jest obecnie w stanie monitorować ruch internetowy, ponieważ odbywa się to za pośrednictwem amerykańskich serwerów. USA muszą zagwarantować, że będą obowiązywać jakieś ograniczenia" - dodaje "Financial Times".