Fronda publikuje brednie. Anonimowe, ale trzeba je skomentować
Fronda zbulwersowana tym, że można iść do więzienia za skatowanie psa, apeluje o rozum. Popieram! Bo oprócz emocjonalnej narracji i pozbawionej treści ironii warto przeczytać ustawę o ochronie zwierząt oraz podręcznik biologii.
Autor podpisany JR na stronie fronda.pl pomstuje: "Do paki za psa, czyli kpina z rozumu. Bartoszowi D. z Chełmży grożą trzy lata więzienia. Nikogo nie napadł ani nie pobił, niczego też nie ukradł. Mężczyzna siedzi jednak w areszcie niczym groźny bandyta. A poszło o psa".
Małe przypomnienie - poszło o szczeniaka Fijo. Według ustaleń policji Bartosz D. złamał mu kość udową, uszkodził miednicę, rdzeń kręgowy, doprowadził do zwichnięcia rzepki i szczęki, wybił zęby.
Bez emocji wracamy do Frondy (tak apeluje JR: "Pozwalamy, by kierowały nami emocje - i takie też piszemy prawo. Musi się skończyć źle, bo świadomie zachowujemy się jak dzieci"). Czy Bartosz D. trafi na wiele lat do więzienia, czego spodziewa się autor portalu? Niekoniecznie. Równie dobrze sąd może kazać zapłacić mu grzywnę lub tylko ograniczy wolność (czyli np. każe wykonywać prace społeczne). Żeby się tego dowiedzieć (i nie pozwolić sobie na kpiny z rozumu), wystarczy zapoznać się z przepisami.
Ale można uznać, że to szczegół, bo JR chodzi o pryncypia. Felietonista uważa bowiem, że "trzeba przede wszystkim postawić pytanie, czy można wsadzać człowieka na kilka lat do więzienia za przemoc wobec zwierzęcia".
A gdyby właściciel Fijo przez rok codziennie wbijał gwoździe w jego czaszkę, łamał mu łapy w kolejnych miejscach, wszystko nagrywał i sprzedawał filmy z pokazu tego bestialstwa? Grzywna byłaby ok? O to chodzi w przepisach – muszą przewidywać różne sytuacje.
Autor JR, choć lubi rozum, ucieka się w końcu do absurdu i ironii, zagrywki atrakcyjnej szczególnie wtedy, gdy brak innych argumentów: "Więzienie? Dobrze, pod warunkiem, że pies przyjmie od Bartosza D. przeprosiny na piśmie".
To jednocześnie oczywista aluzja do tego, że nie można zwierząt traktować na równi z ludźmi, bo tylko ludzie mają wystarczający poziom samoświadomości (czyli nieustannie zdają sobie sprawę z doświadczanych aktualnie uczuć, emocji i potrzeb). Tylko że psy – podobnie jak ludzie – mają receptory bólowe. Żeby nie być gołosłownym i nie grać na emocjach (JR woli rozum), zoopsycholog i weterynarz Jolanta Łapińska opisuje konsekwencje bólu dla organizm psa: "Wpływa na strukturę i funkcje mózgu, zaburza przepływ mózgowy krwi oraz powoduje ubytek neuronów w korze mózgowej i wzgórzu. Na skutek bólu pobudzany jest układ limbiczny, do którego dociera duży strumień impulsów bólowych".
JR pisze wreszcie: "Jeżeli będziemy utrzymywać złe prawo traktujące zwierzęta podmiotowo, dojdziemy do granic absurd. Już teraz w Polsce panuje kompletnie nielogiczny klimat przeciwko myśliwym".
Faktycznie, logika wskazuje, że Bartosz D. – jak zeznał prokuraturze – po prostu niechcący przewrócił się na psa. Walczmy z absurdem.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl