Frasyniuk neguje zeznania Wieczerzaka
Nigdy nie byłem działaczem Śląska Wrocław ani stowarzyszenia Śląsk Wrocław Partner Klub - powiedział przewodniczący Unii Wolności Władysław Frasyniuk.
Odniósł się w ten sposób do zeznań b. prezesa PZU Życie Grzegorza Wieczerzaka złożonych w prokuraturze, do których dotarła TVN24 i które przedstawiła w czwartek wieczorem.
W czwartkowym programie w TVN24 dziennikarze przytoczyli fragmenty zeznań Grzegorza Wieczerzaka, w których mowa m.in. o umowie zawartej w 2000 r. między PZU Życie i stowarzyszeniem Śląsk Wrocław Partner Klub na reklamę PZU Życie na stadionie Śląska na kwotę 450 tys. dol. Wieczerzak miał zeznać, że zawarł ją na prośbę Władysława Jamrożego i Władysława Frasyniuka (UW).
Frasyniuk powiedział, że informacje Wieczerzaka "nie mają potwierdzenia w rzeczywistości".
Irracjonalne byłoby, abym zabiegał o pieniądze dla tych klubów, zważywszy, że w 2000 r. prezesowałem klubowi bokserskiemu Gwardia Wrocław. Znajdował się on w kiepskiej sytuacji finansowej, angażowałem zatem w niego pieniądze pochodzące z prowadzonej przeze mnie firmy - powiedział Frasyniuk.
Według TNV24, Wieczerzak powiedział w prokuraturze, że "PZU Życie nie miało w tym czasie specjalnego celu, aby reklamować się na stadionie. Trudno mi powiedzieć, czy ceny wskazane w umowie są rynkowe i konkurencyjne, ale rozumiałem, że chodziło o wsparcie klubu i stowarzyszenia, we władzach którego zasiadają pan Frasyniuk i (Jerzy) Szmajdziński".
Wieczerzak zeznał, że spotkał się z Frasyniukiem, który prosił go "o podpisanie tej umowy" i obiecywał ewentualne wsparcie, jeśli miałby "coś do załatwienia w Sejmie lub Unii Wolności".
"Wiem, że podobną umowę podpisał w tym samym czasie Totalizator Sportowy, którego prezesem był wówczas Jamroży" - dodał Wieczerzak.