PolskaFrasyniuk na procesie w rocznicę 13 grudnia. "Tak jak 37 lat temu: nie pękamy!"

Frasyniuk na procesie w rocznicę 13 grudnia. "Tak jak 37 lat temu: nie pękamy!"

W rocznicę wprowadzenia stanu wojennego sąd zajął się sprawą Władysława Frasyniuka oskarżonego o kopanie i szturchanie policjantów podczas miesięcznicy smoleńskiej. Były działacz opozycji antykomunistycznej był w sądzie, ale zeznań nie składał.

Frasyniuk na procesie w rocznicę 13 grudnia. "Tak jak 37 lat temu: nie pękamy!"
Źródło zdjęć: © PAP | Piotr Nowak
Arkadiusz Jastrzębski

13.12.2018 | aktual.: 25.03.2022 12:33

- Tak jak 37 lat temu: nie pękamy! - mówił Władysław Frasyniuk przed rozprawą.

- Bardzo dziękuję sądowi za wyznaczenie rozprawy w tym dniu. 13 grudnia 1981 r. tysiące ludzi zostało zatrzymanych, bo broniło Polski obywatelskiej i walczyło o państwo prawa. 37 lat później obywatele też stają przed sądami za obronę konstytucji i państwa prawa. To znamienne, że po latach stawiane są właściwie te same zarzuty - słowa Frasyniuka z korytarza Sądu Rejonowego dla Warszawy-Śródmieścia cytuje "Gazeta Wyborcza".

Sąd miał przesłuchać jednego z dwóch policjantów, których nietykalność cielesną miał naruszyć Frasyniuk podczas miesięcznicy smoleńskiej w czerwcu 2017 r. Funkcjonariusz jednak nie dojechał, bo skierowano go do ochrony szczytu klimatycznego.

Korzystając z nieobecności świadka, obrona wygłosiła oświadczenie-polemikę z prokuratorskim aktem oskarżenia. Adwokaci Frasyniuka stwierdzili, że działanie ich klienta nie było czynem zabronionym. Zapowiedzieli również, że będą domagać się uniewinnienia.

Obrońcy Frasyniuka złożyli też wniosek o przesłuchanie komendanta wojewódzkiego z Gdańska i jego zastępcy. To dlatego, że podczas wcześniejszej rozprawy jeden z policjantów (służy na Pomorzu) stwierdził, że do zgłoszenia sprawy namawiał go przełożony. Sąd zgodził się na przesłuchanie policyjnych oficerów.

Następną rozprawę zaplanowano na 25 stycznia 2019 r.

W osobnym postępowaniu sąd nieprawomocnie oczyścił Frasyniuka z innego zarzutu, jakie postawiono mu po miesięcznicy smoleńskiej z czerwca 2017 r. Chodziło o sprawę ustalenia tożsamości legendy dawnej "Solidarności" podczas zatrzymania.

Źródło: wyborcza.pl

Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (123)