Frasyniuk: IPN łamie prawo
Udostępnienie przez prezesa IPN sejmowej
komisji śledczej ds. PKN Orlen tzw. teczek z materiałami
zbieranymi przez SB na świadków i potencjalnych świadków tej
komisji jest złamaniem ustawy o ochronie danych osobowych i ustawy
o IPN - uważa przewodniczący Partii Demokratycznej - demokraci.pl
Władysław Frasyniuk.
09.06.2005 | aktual.: 09.06.2005 14:20
"Jest też naruszeniem elementarnych praw ludzi do własnej intymności" - napisał Frasyniuk.
Sejmowa komisja śledcza ds. PKN Orlen otrzymała w czwartek teczki prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, premiera Marka Belki oraz b. premiera Jerzego Buzka - poinformował PAP wiceszef komisji Roman Giertych (LPR). Komisja dostała tylko część materiałów dotyczących Kwaśniewskiego, pozostała jest dostępna dla posłów w IPN.
"Materiały, które komunistyczna bezpieka zbierała na ludzi, są ich osobistą własnością i tylko do nich należy decyzja o ich udostępnieniu opinii publicznej. Głosując za powstaniem IPN byliśmy przekonani, że stworzy on warunki dla bezstronnej pracy historyków nad przeszłością. Ostatnie wydarzenia ukazują, że Instytut sprzeniewierza się temu celowi" - uważa Frasyniuk.
Według autora oświadczenia, "w tej sprawie niezrozumiałe jest zarówno stanowisko Kolegium Instytutu, jak i jego Prezesa, który już kilkakrotnie zmieniał decyzję w tej sprawie. Jasna jest jedynie pozycja niektórych członków Sejmowej Komisji, którzy zamiast badać zleconą im przez Sejm sprawę Orlenu, zajmują się poszukiwaniem materiałów na swych przeciwników politycznych" - uważa przewodniczący Partii Demokratycznej - demokraci.pl.
W opinii Frasyniuka, "skandalem jest zwlekanie przez IPN przyznania Lechowi Wałęsie statusu 'pokrzywdzonego'. W ten sposób Instytut kwestionuje wyroki sądu, który uznał, że Lech Wałęsa nie współpracował z SB".
"Lech Wałęsa stał na czele ruchu, który obalił komunizm. Gdański oddział IPN najwyraźniej uważa więc, że to komunizm powinien otrzymać status pokrzywdzonego przez Lecha Wałęsę" - głosi oświadczenie Frasyniuka.