Franek wygrał z nowotworem. Teraz jest motywacją dla innych. "Choroba otworzyła mi oczy"

- Nikt jeszcze nie odniósł sukcesu bez upadku - uśmiecha się Franek Rumak. Jako nastolatek walczył z nowotworem. Wygrał i mimo wielu kolejnych zdrowotnych zawirowań i kontuzji, każdego dnia walczy o siebie. - Choroba otworzyła mi oczy. Dopiero teraz widzę, jak wiele mam możliwości - mówi. Teraz jest motywacją dla innych.

Franek Rumak przez kilka lat walczył z nowotworem
Źródło zdjęć: © Archiwum prywatne

Franek Rumak lat 26, wysportowany, aktywny w mediach społecznościowych, uczestnik telewizyjnego show Love Island. Uśmiechnięty. Pełen energii.

Za tym bajecznym obrazkiem kryje się historia. Historia walki o życie. A później o to, by te życie przeżyć.

Diagnoza i odebrane marzenia

Już jako nastolatek miał kontakt ze sportem. Były to głównie sztuki walki. Podczas jednej z walk bokserskich wypadł mu bark. Lekarze mówili: to może się znowu powtórzyć. Zostawił sztuki walki i został ratownikiem wodnym. W głowie zaczęło się też rodzić marzenie – Wyższa Szkoła Oficerska. Chciał służyć w wojsku. Przeszedł rekrutację i czekał tylko na rozpoczęcie studiów. Był rok 2012. Jak przyznaje Franek, poza wojskiem nie miał celu w życiu. Był imprezowym chłopakiem. Głównie to się liczyło.

Wtedy usłyszał diagnozę. Nowotwór jądra. – Przeszedłem trzy cykle chemioterapii, wszystko trwało do lutego kolejnego roku. Później po tej chemioterapii znów uderzenie – w 2013 roku lekarze postanowili wyciąć mi węzły chłonne z brzucha. Stwierdzili, że są powiększone i jest duże prawdopodobieństwo przerzutów – opowiada Franek. Została mu po tym pamiątka – kilkunastocentymetrowa blizna.

Obraz
© Archiwum prywatne

- Minął rok. I znów coś. Tym razem niedrożność jelit. Możliwe, że spowodowały to wcześniejsze operacje. W każdym razie musieli mi rozciąć bliznę i wyprostować jelita – dodaje Franek.

Cała walka z chorobą trwała dwa lata. - To był bardzo trudny czas. Miałem wahania nastroju codziennie - jednego dnia byłem nastawiony optymistycznie i myślałem, że góry będę przenosić. Drugiego dnia stwierdzałem, że nie mam czego szukać na tym świecie, do niczego się nie nadaję – wspomina.

Obraz
© Archiwum prywatne

Dowiedział się też, że ze względu na stan zdrowia nie może iść do szkoły oficerskiej. – Choroba odebrała mi moje marzenie. Ja nie miałem żadnego planu B. Ciągle myślałem, co ja właściwie będę robić, kiedy wyzdrowieję – dodaje.

Praca nad sobą

Kiedy wyszedł ze szpitala i zaczął dochodzić do siebie, lekarze odradzali mu treningi. Ale i tak zaczął trenować. – Myślałem sobie, kurczę, ważne jest nastawienie i to, co mam w głowie. Ja to zrobię, dam radę. W 2014 roku wyjechałem do USA pracować jako ratownik. Spotkałem się wtedy z bardzo pozytywnym odbiorem mojej osoby. Ludzie mówili: człowiek po przejściach, który mógłby zamknąć się w domu, użalać i stosować chorobę jako wymówkę, wziął się w garść. Zaczął pracować dla innych i nad sobą. To mi dawało siłę – opowiada Franek.

W 2016 roku w święta wielkanocne połamano mu nogę. – Mam blachę w piszczelu przez co nigdy już nie będę tak sprawny, jak przed wypadkiem. Lekarze od razu oznajmili – żadnych sportów kontaktowych ani takich, gdzie jest wysokie prawdopodobieństwo kontuzji – opowiada Franek. Ale nie poddał się. Na siłownię, jak wspomina, chodził nawet o kulach.

- Później w 2017 roku znów pojechałem na Bahamy i tam też byłem ratownikiem. Trenowałem i ludzie, którzy tego wcześniej nie robili, a zobaczyli, że ja to robię, zaczęli sami ćwiczyć. Stwierdzili, że nic im nie dolega, są zdrowi, sprawni, więc dlaczego nie mają też się zabrać za siebie. I zaczęli trenować ze mną – wspomina.

Obraz
© Archiwum prywatne

I dodaje: - Jestem takim trochę chodzącym terminatorem, bo poza blachą w kostce miałem jeszcze drugi raz wybity bark, do tego zwyrodnienie w biodrze. Mały kaleka. Ale chciałem pokazać, że i tak można.

Coś zabrała, coś dała

Franek jest aktywny w mediach społecznościowych. - Codziennie dostaję dziesiątki wiadomości, to głównie podziękowania za to, że ludzie wzięli się za siebie bo zobaczyli, że można, a byli w podobnej sytuacji. To są osoby, które walczą z rakiem lub tę walkę wygrali, ale też tacy, którzy mieli problemy alkoholowe, ale też inne choroby, także depresje czy problemy rodzinne – wyjaśnia.

Pomaga też podopiecznym fundacji Cancer Fighters. - Od początku ich wspieram finansowo i robię zbiórki – dodaje Franek.

- Jestem wdzięczny, że wykryto u mnie raka – mówi na koniec Franek.

- Choroba otworzyła mi oczy. Wcześniej nie byłem świadomy tego, jak wiele możliwości mam w życiu. Dotarło do mnie, że chcę, a przede wszystkim mogę coś osiągnąć, a nie tylko się bawić. Chcę pokazać, że wszystko można przezwyciężyć. Być takim przykładem, że można wyjść z ciężkiej sytuacji i zawalczyć o siebie, działać i być szczęśliwym. I pomagać przy tym innym – podsumowuje.

Obraz
© Archiwum prywatne

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu: WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Polacy o Nawrockiej. Ocenili, jak sobie radzi w roli pierwszej damy
Polacy o Nawrockiej. Ocenili, jak sobie radzi w roli pierwszej damy
Ciało młodej kobiety w windzie. Prokuratura postawiła zarzuty
Ciało młodej kobiety w windzie. Prokuratura postawiła zarzuty
Noblistka wychwala Trumpa. "Wenezuelczycy są mu wdzięczni"
Noblistka wychwala Trumpa. "Wenezuelczycy są mu wdzięczni"
Hamas przekazał trumnę z ciałem kolejnego zakładnika. Co z resztą?
Hamas przekazał trumnę z ciałem kolejnego zakładnika. Co z resztą?
33-latek z Luizjany aresztowany. Miał brać udział w ataku Hamasu
33-latek z Luizjany aresztowany. Miał brać udział w ataku Hamasu
Axios o spotkaniu Trump-Zełenski. "Nikt nie krzyczał, ale było ciężko"
Axios o spotkaniu Trump-Zełenski. "Nikt nie krzyczał, ale było ciężko"
Prognoza IMGW na zimę. Czeka nas "zima stulecia"?
Prognoza IMGW na zimę. Czeka nas "zima stulecia"?
Alkohol na stacjach benzynowych? "Kupuje go tam 70 proc. uzależnionych"
Alkohol na stacjach benzynowych? "Kupuje go tam 70 proc. uzależnionych"
Zniknął obraz Picassa. Zaginął podczas transportu
Zniknął obraz Picassa. Zaginął podczas transportu
Rostów nad Donem: 15 ukraińskich jeńców skazanych na kolonię karną
Rostów nad Donem: 15 ukraińskich jeńców skazanych na kolonię karną
Tylko Zełenski wyszedł do dziennikarzy. Oto co napisał Trump
Tylko Zełenski wyszedł do dziennikarzy. Oto co napisał Trump
"Bolesne punkty" Rosji. Zełenski przybył do USA z mapami
"Bolesne punkty" Rosji. Zełenski przybył do USA z mapami