ŚwiatFrancuz radzi nam przestać kaprysić, my...

Francuz radzi nam przestać kaprysić, my...

Kraje kandydujące do Unii Europejskiej powinny
przestać kaprysić z powodu pieniędzy, których nie dostaną po
rozszerzeniu i dostrzec przyszłe korzyści - powiedział we wtorek
francuski minister rolnictwa Jean Glavany. Tymczasem polscy posłowie, którzy tego dnia spotkali się w Sejmie z członkami zespołu negocjującego nasze członkostwo w Unii Europejskiej, krytycznie ocenili stanowisko Wspólnoty dotyczące rolnictwa.

05.02.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29

W szorstkiej ocenie procesu rozszerzenia Unii o kraje Europy Środkowej i Wschodniej, Glavany stwierdził, że kandydaci nie powinni dłużej koncentrować się na dopłatach bezpośrednich do produkcji rolnej, ale na potencjale unijnych planów rozwoju obszarów wiejskich.

Kiedy jestem w krajach kandydujących, mówię im, by nie patrzyli pożądliwie na dopłaty bezpośrednie i skupili się na rozwoju wsi, który jest o wiele ważniejszy dla ich drobnych gospodarstw - powiedział Glavany podczas debaty we Francuskim Instytucie Stosunków Międzynarodowych.

Tymczasem polscy posłowie, którzy we wtorek spotkali się w Sejmie z członkami zespołu negocjującego nasze członkostwo w Unii Europejskiej, krytycznie ocenili stanowisko Wspólnoty dotyczące rolnictwa.

Bogdan Pęk z Polskiego Stronnictwa Ludowego określił propozycje Wspólnoty jako upośledzające polskich rolników i jako skandal. Janusz Lewandowski z Platformy Obywatelskiej podkreślił, że ostateczne decyzje nie zapadły i w jego opinii wiele jeszcze można wynegocjować.

Lewandowski powiedział, że system finansowania rolnictwa w krajach kandydujących zaproponowany w ubiegłym tygodniu przez Brukselę przypomina raczej dopłatę socjalną dla rolnictwa niż bodziec na rzecz jego modernizacji. Zwrócił też uwagę, że fundusze strukturalne mające wydźwignąć cywilizacyjnie polską wieś to trudny pieniądz, bo do każdej otrzymanej sumy jedną czwartą musimy dołożyć z własnego budżetu. W opinii Lewandowskiego, rząd solidarnie z innymi krajami kandydackimi powinien wywalczyć korzystniejsze warunki członkostwa.

Bogdan Pęk z PSL uważa, iż przyjęcie propozycji Brukseli spowoduje, że polscy rolnicy utracą gospodarstwa w ciągu 2-3 lat, a unijna żywność zaleje polski rynek, chyba że wprowadzimy cła. To w ogóle niewyobrażalne. Przyjęcie ich propozycji to zarżnięcie gospodarki. Rząd powinien powiedzieć Brukseli, że sobie żartuje z poważnego państwa, chyba że oni w ogóle nas nie chcą i stąd ta propozycja - dodał poseł Pęk. (mp)

ministeruniaeuropejska
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)