ŚwiatFrancuskie media: Unia ostrzega Rosję

Francuskie media: Unia ostrzega Rosję

Wstrzymując rozmowy z Rosją o nowym partnerstwie z Unią, przywódcy państw unijnych okazali się bardziej stanowczy niż przypuszczano - komentują francuskie media
poniedziałkowy szczyt szefów państw i rządów UE w sprawie Gruzji.

02.09.2008 | aktual.: 02.09.2008 12:28

Jak pisze lewicowy "Liberation", szefowie 27 państw Unii mimo licznych różnic zdań jednomyślnie przeciwstawili się Rosji.

Krytyczny zwykle wobec prezydenta Francji Nicolasa Sarkozy'ego dziennik, uznaje tym razem za sukces szefa państwa to, że udało się mu nakłonić przedstawicieli 27 krajów Unii do mówienia jednym głosem. Według dziennika szczyt potwierdza też "determinację Sarkozy'ego, by umocnić zdolności wojskowe UE", gdyż "Unia, aby być słyszana, potrzebuje innej broni niż samej tylko dyplomacji".

"Liberation" zwraca jednak uwagę na europejskie podziały w sprawie Gruzji, które poprzedziły przyjęcie wspólnego stanowiska UE. "Włochy, Niemcy, a nawet Francja mają skłonność do okazywania zrozumienia Rosji, a nawet do tendencji 'rusofilskich' jak w przypadku włoskiego premiera Silvio Berlusconiego" - komentuje francuski dziennik.

Zdaniem gazety, Berlusconi "szczególnie rozsierdził Sarkozy'ego tym, że opierał się zapisaniu we wspólnym dokumencie, że reakcja Rosji na konflikt w Gruzji była 'nieproporcjonalna'". Podobnie, według "Liberation", "Niemcy nie przyjęły chętnie propozycji wysłania do Osetii Południowej europejskiej misji obserwacyjnej innej niż ta kierowana przez OBWE, na którą to zgadza się Rosja".

Dziennik zauważa też, że Polska i kraje bałtyckie wykazały się na szczycie "nieugiętością" wobec Rosji. "Przed szczytem Polska razem z państwami bałtyckimi dała się przekonać, by nie domagała się sankcji wobec Moskwy. Jednak prezydent Lech Kaczyński zaproponował, by zwołać nowy szczyt Rady Europejskiej, gdyby Rosja nie wycofała swoich wojsk w Gruzji. Propozycję tę UE odrzuciła" - dodaje "Liberation".

Konserwatywny dziennik "Le Figaro" zwraca uwagę, że na poniedziałkowym szczycie UE górę wzięli "zwolennicy twardej linii wobec Rosji, w tym Wielka Brytania, Polska i kraje bałtyckie, domagający się zawieszenia rozmów w sprawie partnerstwa UE z Rosją". Dziennik zwraca jednak uwagę, że "Europa waha się wciąż z wysłaniem na Kaukaz europejskiej misji obserwacyjnej".

"Rosja chce, by do Osetii Południowej byli wysłani tylko obserwatorzy z ramienia OBWE, której jest ona członkiem, a nie przedstawiciele misji obserwacyjnej UE. Na razie prezydencja francuska zadowoliła się ogłoszeniem wysłania w rejon konfliktu misji rozpoznawczej UE, co może zwiastować rozwinięcie tej operacji" - pisze "Le Figaro". (sm)

Szymon Łucyk

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)