Francuz zbierał ludzi, żeby gwałcili jego żonę. Kary dla współoskarżonych
Prokuratura we Francji domaga się kar od 4 do 18 lat więzienia dla współoskarżonych w sprawie Dominique'a Pelicota, oskarżonego o masowe przestępstwa seksualne. Mężczyzna faszerował żonę narkotykami, wyszukiwał w internecie innych mężczyzn i zachęcał, by ją gwałcili.
28.11.2024 | aktual.: 28.11.2024 08:47
W procesie dotyczącym masowych przestępstw seksualnych, w którym głównym oskarżonym jest Dominique Pelicot, prokuratura zażądała surowych kar dla współoskarżonych. Pelicot narkotyzował swoją żonę, a następnie oferował ją obcym mężczyznom, gdy była nieprzytomna.
Przed sądem w Awinionie stanęło niemal 50 mężczyzn, oskarżonych o gwałt zbiorowy lub jego usiłowanie. Prokuratura domaga się dla nich kar od 10 do 18 lat więzienia. Najwyższe kary grożą tym, którzy wielokrotnie odwiedzali dom Pelicotów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Podczas dekady, gdy Gisele Pelicot była ofiarą swojego męża, do ich domu przybyło około 70 mężczyzn. Prokuratura zażądała 18 lat więzienia dla tych, którzy uczestniczyli w procederze kilkakrotnie, uwzględniając także wcześniejsze wyroki sądowe.
Kuriozalne tłumaczenie
Współoskarżeni twierdzą, że padli ofiarą manipulacji i byli przekonani, że uczestniczą w grze seksualnej. Uznali zgodę męża na seks za wystarczającą.
Prokurator Laure Chabaud podkreśliła, że tłumaczenia oskarżonych są próbą rozmycia odpowiedzialności. "Nie istnieje 'zwykły gwałt', 'gwałt przypadkowy', ani popełniony 'niechcący'" - argumentowała Chabaud.
Zobacz także
Kontrowersje wokół wyroków
Obrońcy kwestionują żądania prokuratury, uznając je za nieproporcjonalne. Podkreślają też potrzebę indywidualnego rozpatrywania kar.
Dla Dominique'a Pelicota prokuratura zażądała 20 lat więzienia. Proces ten ma stać się we Francji cezurą i "kamieniem węgielnym", a także "przesłaniem nadziei" dla ofiar gwałtów, jak stwierdziła Chabaud.
Francuskie prawo nie uwzględnia braku zgody w definicji gwałtu, co budzi coraz więcej kontrowersji i apeli o zmianę przepisów.