Francja zmienia prawo po zamachach w Paryżu. Chodzi o zapis o stanie wyjątkowym
Francuski rząd chce włączyć do konstytucji zapis umożliwiający wprowadzenie stanu wyjątkowego na "maksymalny okres sześciu miesięcy" - poinformowały źródła rządowe. O nowym zapisie mówił prezydent Francois Hollande po zamachach z Paryża 13 listopada.
Projekt ustawy w tej sprawie został w tym tygodniu przekazany do Rady Stanu, najwyższego sądu administracyjnego Francji, w celu rewizji konstytucji, o czym wspominał prezydent Francois Hollande po zamachach z Paryża 13 listopada.
Stan wyjątkowy został wprowadzony przez Hollande'a po tych atakach, w których zginęło 130 osób. Przedłużenie stanu wyjątkowego zostało następnie przedłużone przez parlament o trzy miesiące; będzie obowiązywał do 26 lutego.
Stan wyjątkowy ogłoszony po paryskich zamachach jest szóstym w historii Francji.
Ogłoszenie stanu wyjątkowego wyposaża stojących na czele administracji regionalnej prefektów w takie pełnomocnictwa jak prawo wydawania zakazu przemieszczania się osób lub pojazdów, wyznaczania stref bezpieczeństwa, w których mogą przebywać jedynie upoważnieni ludzie, i prawo do wydalania osób utrudniających pracę administracji lub policji w tych strefach. Minister spraw wewnętrznych i prefekci mogą też zarządzić konfiskatę broni.
Po zamachach Hollande mówił m.in. o znowelizowaniu konstytucji tak, aby osobom z podwójnym obywatelstwem można było zabronić wjazdu na terytorium Francji, jeśli będą stanowiły "zagrożenie terrorystyczne". Mówił, że prawo musi zezwalać na pozbawianie osób z podwójnym obywatelstwem obywatelstwa Francji, jeśli zostaną skazane za terroryzm. Podkreślał też potrzebę szybszego wydalania cudzoziemców stanowiących szczególnie poważne zagrożenie dla ładu i bezpieczeństwa publicznego.
