Francja: wybuch koktajli Mołotowa w restauracji. W środku byli ludzie
Co najmniej 12 osób zostało poszkodowanych w ataku na jedną z francuskich restauracji. Ranni zostali zarówno goście, personel, jak i funkcjonariusze policji, którzy pomagali ofiarom. Wcześniej miało dojść do próby kradzieży.
Jak informują francuskie media, po wybuchu w restauracji do szpitala trafiły trzy osoby. Przetransportowano je helikopterem. 10 osób, w tym sześciu funkcjonariuszy policji, doznało mniejszych obrażeń.
Do ataku doszło w niedzielę o godz. 20:30 lokalnego czasu, po pierwszej rundzie wyborów do francuskiego parlamentu, na północy stolicy Francji w Aubervilliers, znajdującym sie w departamencie Seine-Saint-Denis, który ostatnio jest miejscem licznych ataków terrorystycznych i zamieszek.
Francuski dziennikarz napisał na Twitterze napisał, że atak poprzedzała nieudana kradzież.
Płomienie zajęły pięciopiętrowy budynek, w którym znajduje się restauracja. Na miejsce wysłano ok. 50 strażaków. Ogromny dym utrudniał prace służb.
Policja nie informuje o motywach ataku. Nie ma jednak podstaw, by wiązać go z terroryzmem.
Wybory we Francji
W poniedziałek rano ogłoszono oficjalne wyniki wyborów we Francji. Wygrała je centrowa partia prezydenta Emmanuela Macrona La Republique en Marche (LREM) i jej sojusznicy.
La Republique en Marche (LREM) wraz z sojuszniczym ugrupowaniem MoDem zdobyły 32,32 proc. głosów. Ugrupowania te mogą liczyć na 400 - 445 miejsc w Zgromadzeniu Narodowym, liczącym 577 deputowanych.
Drugie miejsce zajęła prawica, czyli partia Republikanie. Uzyskała 21,56 proc. głosów (może zyskać 70 - 130 miejsc), trzecie - skrajnie prawicowy Front Narodowy (FN) (13,20 proc. głosów).
Źródło: mirror.co.uk